W Baltonie wzrosły roczne przychody

Baltony jako takiej nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. Firma i marka znana jest jeszcze z czasów PRL, ale funkcjonuje do dziś. Pewien odcinek czasu spółka spędziła na rynku NewConnect, gdzie zadebiutowała w lipcu roku 2011.

W styczniu roku ubiegłego papiery przedsiębiorstwa przeniesione zostały na rynek regulowany. Ostatnio za jedną akcję Baltony dawano 6,40 zł. Cóż, w lutym zdarzały się lepsze kursy (ponad 7 zł), podobnie w styczniu - ale nie w samej końcówce pierwszego miesiąca roku. Wówczas bowiem cena spadała chwilami nawet do 6,10 zł.

To wielkie przedsiębiorstwo handlowe, prowadzące m.in. sklepy wolnocłowe (i z nich najbardziej znane), przedstawiło wczoraj swoje raporty roczne. Na przykład ze skonsolidowanego sprawozdania finansowego wynika, że przychody Grupy Baltona równe były w roku 2013 kwocie 245,23 mln zł, a zatem okazały się daleko wyższe niż rok wcześniej. Wtedy bowiem notowano jedynie 182 mln zł. Tym niemniej, cała grupa straciła na działalności operacyjnej zarówno wtedy (7,96 mln zł), jak i w roku 2013 (tu z kolei 3,6 mln zł). Ostatecznie zresztą skonsolidowany wynik netto za rok niedawno miniony też okazał się ujemny (strata 5,22 mln zł).

Jednostka dominująca straciła w 2013 na działalności operacyjnej 2 mln zł, na czysto zarobiła jednak 1,6 mln zł.

Prezes Baltony Andrzej Uryga zauważa jednak, że skonsolidowany wskaźnik EBITDA, gdyby oczyścić go ze zdarzeń i kosztów jednorazowych, np. restrukturyzacji, wyniósłby 6,8 mln zł, a to już nader pozytywny wynik.

Rok 2013 był czasem przejęcia przez Baltonę grupy CDD Holding BV (holenderskiej) oraz otwierania nowych sklepów i punktów gastronomicznych. Ponownie uruchomiono dwie kawiarnie i bistro na lotnisku w Modlinie (w październiku 2013). 21 mln zł w roku ubiegłym wydano na inwestycje.

Zarząd nie chce wyraźnie prognozować wyników na rok 2014, ale liczy na ich poprawę i dalszą zwyżkę obrotów.

Kamil Kiermacz