Oprawy różnego rodzaju

Tak się złożyło, że w ostatnich czasach dość dużo pisaliśmy o spółkach z branży spożywczej, w szczególności o producentach słodyczy. Dzisiaj zatem zmieniamy sektor na elektromaszynowy, a to dlatego, że pod lupę weźmiemy przedsiębiorstwo Lena Lighting S.A.

Lena Lighting to notowany na głównym parkiecie warszawskiej GPW producent różnego rodzaju opraw oświetleniowych. W ofercie firmy znajduje się m.in. oświetlenie drogowe i ogrodowe, oprawy awaryjne, kasetonowe, przemysłowe i typu downlight, a także plafoniery i projektory Shop System. Spółka szacuje wartość rynku inwestycyjnych opraw oświetleniowych w Polsce na ok. 900 mln, z czego ona (wraz ze spółką zależną Luxmat) ma posiadać 11 proc., co stawiałoby ją na drugim miejscu wśród producentów.

Firma powstała w roku 1989 w Środzie Wielkopolskiej jako Lena Lighting Sp. z o.o. W roku 2000 udziałowcy powołali do życia dwie nowe spółki – Lena Electric Sp. z o.o. i Lena Sp. z o.o. Pierwsza prowadziła sprzedaż na terenie Polski, druga zajmowała się natomiast importem komponentów i eksportem gotowych produktów. W latach 2001 – 2004 asortyment wzrósł dziewięciokrotnie, można więc ten okres uznać za szczególnie ważny w dziejach przedsiębiorstwa. 31 grudnia 2004 roku wszystkie trzy istniejące spółki połączyły się w Lena Lighting S.A. Niespełna pół roku później, 1 czerwca 2005, firma weszła na główny parkiet warszawskiej Giełdy Papierów Wartościowych.

Aż do listopada 2007 roku cena akcji Leny nie spadła poniżej 7,40 zł, a w szczycie (kwiecień 2006) płacono za nie nawet 13,20 zł. Pod koniec 2007 roku zaczął się jednak gwałtowny spadek notowań, który na początku lutego 2009 doprowadził wykres do historycznych minimów, kurs wynosił wówczas nawet 91 groszy. Od tego czasu straty są jednak powoli, ale systematycznie nadrabiane. Biorąc pod uwagę, że dołki z lutego 2009, października 2011 i końcówki sierpnia 2012 są coraz wyżej, można nawet mówić o umiarkowanym trendzie wzrostowym. Obecnie za jeden walor Leny płaci się ok. 3 zł.

Ponad 59 proc. kapitału zakładowego posiada prezes Włodzimierz Lesiński, 11,53 proc. należy do ING OFE Polska, zaś 5 proc. znajduje się w rękach inwestora Roberta Gubały.

Skonsolidowane przychody firmy ze sprzedaży w roku 2010 wyniosły 97,42 mln zł, rok później już 101,58 mln zł. Obecnie firma nie sporządza już skonsolidowanych sprawozdań, a to „ze względu na nieistotność danych finansowych spółek zależnych”. Powiedzmy zatem, że jednostkowe przychody po trzech kwartałach 2012 roku wyniosły 74,57 mln zł.

Jeśli chodzi o zyski, to w 2010 roku notowano 3,94 mln zł zysku netto, zaś w roku 2011 już 7,23 mln zł (dane skonsolidowane). Po dziewięciu miesiącach bieżącego roku firma na już 5,84 mln zł zysku. Wyniki są więc dobre i prezentują tendencję wzrostową. Można zapytać o to, jak prezentuje się relacja pomiędzy zobowiązaniami spółki, a jej kapitałem własnym. Otóż ten ostatni opiewał pod koniec września 2012 na 84,27 mln zł, zobowiązania nie przekraczały natomiast 11 mln zł. Wskaźnik zadłużenia kapitałów własnych wynosił zatem 0,13. Rok wcześniej był wyższy (26,7 proc.).

Poziom wartości zgromadzonych zapasów utrzymuje się przynajmniej od roku w okolicach 27 mln zł, poza tym na koniec września 2012 roku firma oczekiwała na 22,46 mln zł należności krótkoterminowych. Bardzo zmienną pozycją w bilansie jest stan środków pieniężnych: pod koniec grudnia 2011 było to 1,244 mln zł, w połowie bieżącego roku 2,818 mln zł, a po trzech kwartałach 2012 – tylko 284 tys. zł.

Firma pojawia się na targach branżowych, prowadzi szkolenia dla architektów, projektantów i wykonawców, inwestuje także w badania i rozwój. Modyfikuje również swoje urządzenia, uwzględniając życzenia klientów i trendy na rynku.

B. Garga