Sukces restrukturyzacji czy szkody dla firmy?
- Utworzono: piątek, 08, luty 2013 12:08
W Miraculum S.A., spółce produkującej kosmetyki, rozpocznie się niedługo kolejny etap wewnętrznych przetasowań, sporów i rozliczeń. Oto bowiem rada nadzorcza przedsiębiorstwa zwołała na dzień 5 marca Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie, podczas którego przeforsowane mają być dwie bardzo szczególne uchwały.
Otóż przewidują one udzielenie Spółce zgody na dochodzenie roszczeń od dwóch pań, które swego czasu zasiadały w zarządzie Miraculum. Chodzi oczywiście o Monikę Nowakowską i Urszulę Pierzchałę – duet, który w styczniu roku 2010 został powołany do zarządu Miraculum specjalnie po to, by wdrożyć procedury restrukturyzacji firmy, przeżywającej wówczas poważne kłopoty finansowe. W projektach uchwał, ogłoszonych przez radę, mowa jest o „naprawieniu szkód wyrządzonych Spółce przy sprawowaniu (…) zarządu”. Nie da się ukryć, że zarzut jest poważny, stąd też warto przyjrzeć się całej historii i poznać racje obu stron konfliktu.
Obie panie zostały odwołane z pełnionych przez siebie stanowisk (Monika Nowakowska była prezesem, Urszula Pierzchała wiceprezesem) 8 listopada minionego roku. Rada nadzorcza powołała wówczas na ich miejsce Dominika Śliwowskiego (wcześniej zasiadającego w radzie) oraz Annę Stenszke. Znamienne, że w wydanym wówczas komunikacie pracę odwołanych pań podsumowano w neutralnych (jeśli nie wręcz ciepłych) słowach: „Powodem odwołania Pani Moniki Nowakowskiej i Pani Urszuli Pierzchały było zakończenie procesów restrukturyzacji Spółki. Pani Monika Nowakowska i Pani Urszula Pierzchała wraz z Radą Nadzorczą uznały, że zmiana liderów w spółce jest najlepszym rozwiązaniem w celu zapewnienia dalszego stabilnego rozwoju spółki. Pani Nowakowska i Pani Pierzchała były autorkami wdrożonych z sukcesem programu naprawczego i propozycji układowych w postępowaniu układowym. Od 2010 roku Pani Nowakowska i Pani Pierzchała prowadziły głęboką restrukturyzację spółki a w połowie 2012 roku doprowadziły do przejęcia marki Joko i Virtual.”
Określenia takie jak „z sukcesem” sugerowałyby, że rozstanie nastąpiło w spokojny sposób. Teraz wydaje się jednak, że organy spółki zmieniły zdanie i mają zamiar dochodzić roszczeń wobec pani Nowakowskiej i pani Pierzchały.
Przypomnijmy, że Monika Nowakowska została w styczniu 2010 prezesem spółki, której nazwę zdobił mało zachęcający dopisek „w upadłości układowej”. Obecnie (a ściślej od 21 sierpnia 2011) oficjalna nazwa przedsiębiorstwa to znów Miraculum S.A., zatem nieprzyjemny dopisek zniknął. Istotnie, 24 maja 2011 roku firma zawarła układ z wierzycielami (na który zgodziło się ponad 80 proc. z nich). Układ przewidywał, że „zobowiązania Miraculum wobec wierzycieli cywilnoprawnych powyżej 10 tys. zł zostaną w całości skonwertowane na akcje. Cenę emisyjną jednej akcji ustalono na 1,20 zł. Konwersja obejmie wierzytelności o wartości 15,5 mln zł”.
Działania prowadzone przez obie panie budziły duże zainteresowanie rynku, a także mediów. W marcu 2011 roku Monika Nowakowska znalazła się w gronie 10 kobiet wyróżnionych przez „Rzeczpospolitą” za sukcesy w biznesie. W komunikacie zamieszczonym wówczas na stronie internetowej Miraculum mogliśmy przeczytać m.in., że „Pani Nowakowska została doceniona za sukcesy związane z realizacja procesu restrukturyzacji, m.in.: ograniczenie zadłużenia Spółki, rozpoczęcie procesu naprawczego, zawarcie porozumień z największymi wierzycielami Spółki”. W tym samym roku pani Pierzchała została z kolei laureatką konkursu firmy Mediarun, otrzymując tytuł Dyrektora Marketingu Roku 2011.
W tym kontekście można oczywiście zapytać o to, jak prezentowały się wyniki finansowe Miraculum w minionych okresach. Zawarcie układu z wierzycielami to niewątpliwie sukces, inną kwestią jest jednak to, czy firma wypracowuje zyski i jaka jest rentowność prowadzonej przez nią działalności.
W roku 2009 przy 11,83 mln zł przychodów ze sprzedaży firma poniosła 69,78 mln zł straty netto. W roku 2010 (już za rządów p. Nowakowskiej i p. Pierzchały) przychody wzrosły ponad trzykrotnie – do 36,65 mln zł, co pozwoliło uzyskać dodatni wynik brutto na sprzedaży (17,6 mln zł), a także zysk netto na poziomie 4,64 mln zł. Zobowiązania spółki były na koniec roku 2010 niemal cztery razy większe niż kapitał własny – ale proporcja ta i tak była lepsza niż analogiczna dla roku 2009.
Rok 2011 zakończył się przychodami na poziomie 38,81 mln zł – niestety, na działalności operacyjnej spółka poniosła stratę w wysokości 15,69 mln zł, netto zaś 24,9 mln zł. To słabe wyniki, ale zauważmy, że suma zobowiązań na koniec tego okresu wynosiła mniej niż 37 mln zł przy 14,68 mln zł kapitału własnego – co oznacza kolejną redukcję zadłużenia.
Prezes Nowakowska w liście do akcjonariuszy szczegółowo wyjaśniła słabe wyniki, przyznając, że zdaje sobie sprawę z „negatywnego wrażenia jakie mogą wywołać koszty operacyjne, które pogorszyły wyniki 2011 r. po IV kwartale o kwotę 24 305 tys.” Mogliśmy wówczas przeczytać m.in., że „Największa kwota odpisów wynika z przeprowadzonych przez Spółkę na dzień 31 grudnia analiz przesłanek utraty wartości firmy, znaków towarowych i receptur”. Prezes napisała także, że wynik został obciążony podatkiem dochodowym, aczkolwiek uznała, że istnieje „realna szansa częściowego odwrócenia tego odpisu”, jeśli Spółka uzyska pozytywne wyniki podatkowe w kolejnych okresach i efekty z przejęcia firmy Multicolor (wówczas było to dopiero planowane przejęcie).
W roku 2012 Miraculum publikowało już raport skonsolidowany jako grupa kapitałowa. Firma notowała wówczas 40,55 mln zł przychodów skonsolidowanych, 17,5 mln zł zysku brutto na sprzedaży, 470 tys. zł zysku operacyjnego oraz prawie 2,75 mln zł straty netto. Monika Nowakowska pisała w liście do akcjonariuszy, że w trzecim kwartale „znaczna cześć wyniku zarówno po stronie struktury przychodów jak i kosztów jest obarczona wieloma zdarzeniami o charakterze jednorazowym”, zwróciła także uwagę na pogarszanie się sytuacji w branży kosmetycznej.
Na początku stycznia Spółka odwołała swoje przewidywania finansowe na koniec 2012 i 2013 roku. Wszystko wskazuje więc na to, że jej sytuacja wciąż nie jest najlepsza. Pytanie tylko – czy dzięki działaniom pań Nowakowskiej i Pierzchały – czy też pomimo ich najlepszych starań? Wydaje się jednak, że osobom z zewnątrz trudno to ocenić i wydanie jakiegokolwiek ostatecznego werdyktu wymagałoby szczegółowej analizy sytuacji przedsiębiorstwa.
Kamil Kiermacz
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 2566 gości