Na elektrotechnicznym rynku
- Utworzono: piątek, 12, kwiecień 2013 16:42
Ampli S.A. to przedsiębiorstwo z branży elektrotechnicznej. Jego akcje notowane są na GPW od niemal 16 lat (debiut w październiku 1997 roku). Historia firmy sięga zresztą jeszcze dalszych czasów, a mianowicie samych początków III RP, tj. roku 1990. Firma sprzedaje sprzęt elektrotechniczny bardzo różnego rodzaju - w ofercie ma m.in. kable i przewody, oprawy oświetleniowe, różnego rodzaju przedłużacze, lampy czy przekaźniki, a nawet transformatory i aparaturę rozdzielczą.
Waldemar Madura, prezes zarządu, wymienia pięć głównych grup odbiorców: - podmioty związane z energetyką zawodową: produkcja, przesył i dystrybucja energii elektrycznej; -zakłady elektroinstalacyjne: wykonywanie instalacji elektrycznych wewnętrznych i zewnętrznych; -zakłady przemysłowe: dostawy artykułów elektrycznych na inwestycje, remonty oraz bieżące utrzymanie ruchu; -budownictwo: deweloperzy i firmy budowlane posiadające własne brygady elektroinstalacyjne; -detal: sklepy elektryczne, wielobranżowe, składy budowlane itp.
Ampli zajmuje się handlem hurtowym, a kto jest jej dostawcą? - Ampli S.A. ma podpisane umowy na dostawy towarów z większością renomowanych producentów krajowych lub koncernów międzynarodowych mających w Polsce swoje oddziały lub zakłady produkcyjne - wyjaśnia Waldemar Madura. - Większość umów jest zawarta poprzez grupę zakupową Fegime Polska Sp. z o.o. której jesteśmy udziałowcem. Fegime Polska jest częścią Fegime Europe z siedzibą w Norymberdze.
Nie tak dawno pisaliśmy na naszym portalu o przedsiębiorstwie TIM S.A., które działa mniej więcej w tej samej branży. Istotnie, Waldemar Madura wymienia je wśród konkurentów: - Mocną konkurencję stanowią rodzime wielooddziałowe firmy jak TIM, Nowa France, Asaj, Kopel, Mors, Grodno czy małe firmy zazwyczaj zaopatrujące się przez grupy zakupowe.
Ciekawe jest to, że w pewnym sensie to właśnie mniejsze firmy są największą konkurencją dla Ampli. Jeśli bowiem chodzi o duże firmy, to w tym aspekcie konkurowanie z nimi jest, jak to określa prezes Ampli, przewidywalne. - Odmienna sytuacja jest w odniesieniu do małych firm o przychodach kilku milionów złotych rocznie - wyjaśnia Madura. - Firmy te łączą się w grupy zakupowe i kumulują zakupy od poszczególnych dostawców u jednego członka grupy odsprzedając następnie towary pomiędzy sobą z bardzo niewielką marża. Nierzadko dzielą między siebie bonus (kwartalny lub roczny). Takie działanie pozwala hurtowniom o stosunkowo niewielkich obrotach uzyskiwać warunki zakupów, których samodzielnie nigdy by nie uzyskały. Niższe zazwyczaj koszty działalności pozwalają tym firmom zadowolić się niższymi marżami, co czasem prowadzi do zaniżania cen.
Mimo wszystko prezes uważa, że Ampli dobrze radzi sobie na rynku i skutecznie na nim konkuruje (bądź co bądź istnieje już ponad dwie dekady). Faktem jest oczywiście, że w roku 2012 firma poniosła stratę (skonsolidowaną na poziomie 865 tys. zł), choć w roku 2011 notowała 661 tys. zł zysku. Zaistniała także strata operacyjna (ponad 530 tys. zł), gdy tymczasem w roku 2011 na pozycji tej notowano kwotę dodatnią (1,386 mln zł). Wszystko to przy przychodach skonsolidowanych w wysokości 80,7 mln zł (rok wcześniej 88,33 mln zł).
Jednocześnie jednak widzimy, że na wykresie kursu akcji w tym roku rysuje się trend wzrostowy (27 grudnia minimum na 1,20 zł, obecnie kurs w okolicach 1,60 zł, niedawno notowano zaś okolice 1,85 zł - a obecna sytuacja nie musi jeszcze oznaczać trwałej przeceny). Czy zatem rynek wierzy w Ampli? Zobaczmy, co sądzi o tym Waldemar Madura: - Myślę, że inwestorzy zauważyli, że pogorszenie się wyników na poziomie operacyjnym nie wynikło z gwałtownego spadku sprzedaży lub marży, co oznaczałoby np. utratę pozycji na rynku, a z konieczności utworzenia odpisów na należności trudno ściągalne i wątpliwe - czyli z powodów, które dotykają większość firm powiązanych z branżą budowlaną.
Madura zauważa też, że wyniki na sprzedaży są zbliżone do tych z roku 2011, od normy nie odbiegały także zobowiązania, należności czy zapasy. Co do zobowiązań, to skonsolidowane krótkoterminowe wynosiły pod koniec ubiegłego roku 26,347 mln zł, podczas gdy kapitał własny jedynie 12 mln zł. Mogłoby się więc wydawać, że sytuacja jest niepokojąca, aczkolwiek Waldemar Madura uspokoja nas, mówiąc: - Cechą charakterystyczną dla podmiotów handlowych, zwłaszcza o profilu hurtowym, jest wysoki poziom zobowiązań i odpowiadający mu również wysoki poziom należności. Nie uważamy obecnego poziomu zadłużenia Spółki za nadmierne ani szczególnie niebezpieczne dla jej istnienia.
Mówiliśmy o wynikach skonsolidowanych, warto więc uściślić, że konsolidacją objęte są Ampli S.A. oraz jej podmiot zależny Energo-Market ZET sp. z o.o., który również prowadzi handel hurtowy materiałami elektroenergetycznymi i elektroinstalacyjnymi.
Jeśli chodzi o akcjonariat, to Waldemar Madura posiada 34,8 proc. głosów i 15,05 proc. kapitału. Do Artura Kostyrzewskiego należy 32,4 proc. głosów oraz 14,01 proc. kapitału.
Kamil Kiermacz
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 2371 gości