Postna kuchnia w Polskim Jadle

Polskie Jadło to, jak wiadomo, spółka znajdująca się od pewnego czasu w upadłości likwidacyjnej. Właśnie zaprezentowała swój raport kwartalny. Nie budzi zdziwienia fakt, że zaprezentowane wyniki znacząco odbiegają od tych sprzed roku, gdy o upadłości nie było jeszcze mowy. wówczas, pomiędzy 1 stycznia a 31 marca 2012, na pozycji przychodów netto ze sprzedaży firma notowała kwotę 2,49 mln zł. W czasie pierwszych trzech miesięcy otwierający rok bieżący suma ta została zastąpiona przez skromne 45 tys. zł. Strata netto wyniosła 46 tys. zł, a operacyjna 36 tys. zł.

Polskie Jadło miało pod koniec marca 22,92 mln zł zobowiązań do spłacenia, niemal wyłącznie krótkoterminowych. Aktywa opiewały na nieco niższą kwotę (22,38 mln zł), zaś kapitał własny był ujemny (-540 tys. zł).

Obecnie aż 85,63 proc. głosów i 92,26 proc. kapitału Polskiego Jadła to free float. 14,36 proc. głosów i 7,74 proc. akcji to udział Jana Kościuszko, założyciela spółki i wieloletniego jej prezesa. Obecnie pełni on funkcję przewodniczącego rady nadzorczej, prezesem jest natomiast Janusz Głowacki.

Z raportu dowiadujemy się, że "obecnie Spółka nie prowadzi samodzielnie żadnej działalności gastronomicznej. Na zasadzie franszyzy prowadzona jest działalność w Czechowicach-Dziedzicach, Poczesnej oraz na MOP Zakrzów i Podłęże". Jedyny dochód Polskiego Jadła za okres pierwszego kwartału to "przychody z opłat operatorskich naliczanych procentowo od uzyskanego przez franczyzobiorcę obrotu". Wynoszą one po 6 tys. zł netto od restauracji i do tego 3 obrotu od MOP (MOP to Miejsca Obsługi Podróżnych, tj. Pit Stop Bary prowadzone na autostradzie A4).

B. Garga