Comarch w sporze z ARiMR

Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa złożyła pozew (w warszawskim Sądzie Okręgowym) przeciwko firmie Comarch S.A. Agencja uważa, że przedsiębiorstwo to powinno zapłacić jej niebagatelną kwotę 32,5 mln zł - tytułem kar umownych.

Comarch ma 60 dni na złożenie odpowiedzi, ale już teraz władze spółki deklarują, że naliczenie wspomnianych kar umownych nie ma żadnego sensownego uzasadnienia. W każdym razie kary te odnoszą się do umowy zawartej pomiędzy ARiMR i Comarchem pod koniec kwietnia 2013 roku. Był to kontrakt (zamówienie publiczne) na utrzymanie, modyfikację i ulepszenie kilku systemów aplikacyjnych.

Agencja zaczęła cały temat już wiosną roku 2014, wystawiając notę księgową i naliczając karę za to, że w sierpniu 2013 roku Comarch nie dotrzymał poziomu SLA (Service Level Agreement, czyli uzgodnień na temat standardów obsługi). Władze znanej spółki informatycznej uznały jednak, że kwota, której życzy sobie Agencja, jest "całkowicie niewspółmierna do miesięcznego wynagrodzenia należnego Comarch S.A. z tytułu świadczenia usług wynikających z umowy, przewyższając to wynagrodzenie ponad 100 razy". Wysokość kar, zdaniem emitenta z GPW, "nie koresponduje w żaden sposób ze stopniem szkód odniesionych przez ARiMR", a uchybienia były zupełnie drobne i mało istotne.

Comarch podał też w maju, odnosząc się do noty księgowej Agencji, że zastosowany sposób naliczania kary "nie jest jasny" dla przedsiębiorstwa oraz nie uzgodniono go na spotkaniach stron.

Stanowisko to, jak już wiemy, zostało podtrzymane. Tym niemniej Comarch na bieżąco realizuje umowę. Grupa ta jest jednym z gigantów krajowego rynku IT, w trzech kwartałach roku 2014 notowała obroty na poziomie 674,4 mln zł, a zarazem 34,8 mln zł zysku netto dla akcjonariuszy spółki dominującej (i 53,85 mln zł skonsolidowanego zysku operacyjnego). 

Kamil Kiermacz