51 milionów w Żywcu jeszcze w tym roku?

Gdy władze spółki - albo też, w dalszym toku, akcjonariusze - zdecydują o wypłacie dywidendy, jest oczywiście niezmiernie ważne to, czy przedsiębiorstwo posiada wystarczające środki na ten cel. Zarząd Grupy Żywiec deklaruje, że ma na względzie tę kwestię, aczkolwiek nie chodzi to o dywidendę za rok ubiegły, lecz o zaliczkę na poczet dywidendy z zysku, jaki spółka wypracuje w tym roku.

Ściślej rzecz ujmując, władze Grupy Żywiec zdecydowały, że akcjonariusze otrzymają po 5 zł na jedną akcję. Uprawnione do zaliczki będą te osoby (podmioty), które będą posiadać walory przedsiębiorstwa w dniu 21 listopada 2013 roku. Wypłata nastąpi tydzień później, 28 listopada.

Akcji Żywca jest obecnie 10.271.337 sztuk, co oznacza, że firma powinna wypłacić inwestorom ponad 51 mln zł. Kwota ta, jak czytamy, nie przekracza "połowy zysku osiągniętego przez Spółkę od końca roku obrotowego 2012, wykazanego w sprawozdaniu finansowym Spółki sporządzonym na dzień 30 czerwca 2013 roku". Przypomnijmy, że jednostkowy zysk Grupy Żywiec za pierwsze półrocze tego roku wyniósł 64,4 mln zł, EBIT sięgnął zaś niemal 102,4 mln zł. Były to wyniki znacznie lepsze niż rok wcześniej, gdy notowano 29,6 mln zł zarobku na czysto i mniej niż 71 mln zł zysku operacyjnego. Przychody nieco spadły w skali rocznej, co zresztą wzmogło wzrost rentowności (skoro zwiększyły się zyski).

Pod koniec czerwca Grupa Żywiec (należy mieć na uwadze, że w nazwie jednostki dominującej zawiera się słowo "grupa", co może być mylące, ale na razie mówimy o wynikach jednostkowych, nie skonsolidowanych) posiadała środki pieniężne w kwocie 13 mln zł, oczekiwała przy tym na 758,4 mln zł należności krótkoterminowych. Cała grupa kapitałowa dysponowała 35 mln zł środków pieniężnych i notowała 767,86 mln zł należności handlowych.

J. Sobal