Słuszne żądania czy próba wywarcia presji?
- Utworzono: czwartek, 12, grudzień 2013 07:54
"Oczywiście bezzasadne" i "pozbawione jakichkolwiek rzeczywistych podstaw prawnych" - według zarządu spółki Tesgas takie właśnie są roszczenia zgłaszane względem Tesgas przez Bioelektrownię Szarlej. To niewątpliwie mocne określenia i dlatego warto przyjrzeć się sprawie.
Otóż wczoraj Tesgas otrzymały od wspomnianej Bioelektrowni Szarlej (działającej w formie sp. z o.o.) wezwanie do zapłaty (w ciągu siedmiu dni) niemałej kwoty, wynoszącej niemal 95 mln zł. Władze Bioelektrowni obliczyły ją jako sumę pięciu pomniejszych składników, w szczególności kar umownych czy odszkodowania za utracone korzyści (jak zysk inwestycyjny netto oszacowany na okres dwudziestu lat).
Sprawa zaczęła się w sierpniu 2011 roku, gdy Bioelektrownia Szarlej podpisała umowy (na wykonanie robót budowlanych i rozruch elektrowni biogazowej) z konsorcjum, w skład którego wchodził Tesgas, ale także PBG Energia sp. z o.o. oraz Gaz & Oil Project Management sp. z o.o. Bioelektrownia występowała tu jako strona zamawiająca. Przedsięwzięcie było dość ryzykowne z punktu widzenia Tesgas, o czym władze spółki pisały w raporcie za pierwsze półrocze roku 2012: "W 2011 roku konsorcjum, w którym Tesgas pełni rolę członka konsorcjum, podjęło się realizacji budowy obiektu biogazowni. (...) W związku z trudnościami finansowymi pozostałych dwóch członków konsorcjum nastąpiło opóźnienie w realizacji prac. W związku z tym istnieje ryzyko zaprzestania realizacji prac przez konsorcjum lub braku możliwości likwidacji opóźnienia. Powyższe przypadki mogą spowodować naliczenie przez zamawiającego kar umownych (...)".
W istocie - tak właśnie się stało. Bioelektrownia Szarlej odstąpiła od umowy, po czym naliczyła członkom konsorcjum (jako dłużnikom solidarnym) kary: jedną z tytułu opóźnień, drugą z tytułu odstąpienia od umowy.
Tesgas uznał jednak wtedy (był to październik 2012), że "nie jest dopuszczalne kumulatywne naliczenie kar umownych z dwóch wyżej wymienionych tytułów", a zatem "co najmniej część roszczeń" jest bezzasadna.
Później Bioelektrownia radykalizowała stanowisko, uzupełniając żądania finansowe o kolejne punkty, a Tesgas podtrzymywał swój pogląd. Władze tej firmy zauważyły np., że Bioelektrownia domaga się zwrotu wynagrodzenia za prace, które uprzednio zostały wykonane przez Tesgas i zaakceptowane przez Bioelektrownię (protokołami odbioru częściowego), podczas gdy mogłaby oczekiwać zwrotu najwyżej za prace jeszcze nie wykonane, a już opłacone. Ale i tu istniały pewne problematyczne kwestie: "(...) przedmiotowa kwota 12.226.200 zł nie została przekazana finalnie Emitentowi [tj. spółce Tesgas - przyp. red.], a zatem nie jest uzasadnione stanowisko o obciążeniu Spółki obowiązkiem jej zwrotu".
Tesgas po ponad roku podtrzymuje swój pogląd na sprawę, a najnowsze wezwanie Bioelektrowni uważa za "formę wywarcia presji w trwającym pomiędzy stronami sporze związanym z budową elektrowni biogazowej w miejscowości Szarlej".
My tymczasem zwróćmy uwagę na to, że grupa kapitałowa, której przewodzi Tesgas, co prawda zakończyła pierwsze trzy kwartały roku ze stratą netto - ale wyniosła ona tylko 202 tys. zł, a więc była znacznie niższa niż w analogicznym okresie roku ubiegłego (ponad 47 mln zł). Przychody zmniejszyły się z 63,85 mln zł do 41,33 mln zł, a samej tylko spółce dominującej udało się nawet wypracować dodatni wynik netto (284 tys. zł, rok temu było to 39,15 mln zł straty). Osiągnęła ona też 52 tys. zł zysku operacyjnego.
Grupa Tesgas świadczy usługi w trzech głównych segmentach operacyjnych. Chodzi o usługi dla gazownictwa (eksploatacja stacji gazowych, budowa i remonty sieci gazowych, projektowanie obiektów gazowych etc.), obróbkę metali (spółka zależna Stal Warsztat sp. z o.o.) oraz inżynierię budowlaną. Ściślej rzecz ujmując, trzeci segment nie jest już aktywny, odkąd sprzedano udziały w spółce PI Ćwiertnia sp. z o.o.
Kamil Kiermacz
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 2229 gości