Miliardy metrów sześciennych, miliony ton

Władze PGNiG przedstawiły wczoraj wieczorem szacunkowe dane operacyjne za ostatni kwartał roku 2013, a co za tym idzie - także za cały ubiegły rok (tj. w ujęciu narastającym).

Podkreślmy, że nie chodzi o wyniki finansowe, a jedynie o operacyjne. Te oczywiście są niezmiernie ważne, choć wielu inwestorów woli spoglądać dopiero na kwoty pieniężne. Wspomnijmy jednak, że w roku ubiegłym wolumen wydobycia gazu ziemnego przez PGNiG wyniósł ogółem 4,6 mld metrów sześciennych, podczas gdy w 2012 był niższy (jedynie 4,3 mld metrów).

Koncern zajmuje się nie tylko wydobyciem, ale i i importem gazu. W roku ubiegłym było to 10,9 mld metrów, nieco mniej niż rok wcześniej (11 mld). Klientom spoza grupy kapitałowej, której PGNiG przewodzi, sprzedano w sumie 16,1 mld metrów sześciennych gazu, a więc 108 proc. wolumenu notowanego w roku 2012.

Koncern wydobył w roku 2013 znacznie więcej ropy niż rok wcześniej - 1,1 mln ton w miejsce 492 mln ton. Mniej więcej tyle samo sprzedano.

Warto odnotować, jeśli chodzi o kwestie finansowe, że pod koniec ubiegłego roku PGNiG zawiązał odpis aktualizujący wartość udziałów w swej libijskiej spółce zależnej POGC Libya BV. Wyniósł on 420 mln zł, a do tego dochodzi rezerwa na pokrycie pozostałych do realizacji zobowiązań koncesyjnych w Libii - mianowicie 136 mln zł. Te rezerwy obniżą ostateczny wynik finansowy Grupy PGNiG i już wczoraj rynek odebrał je dość negatywnie. O ile w piątek notowania zamknęły się na 5,01 zł, o tyle wczoraj otworzyły się na 4,90 zł, a zamknęły na 4,91 zł. W skali dziennej był to spadek o 2 proc., a trzeba dodać, że w czasie sesji zdarzały się zejścia nawet do 4,83 zł.

Kamil Kiermacz