Ostachowicz ugiął się pod presją, odejdzie z zarządu PKN Orlen

Zgodnie z najnowszym komunikatem PKN Orlen, Igor Ostachowicz zrezygnował z pełnienia funkcji członka zarządu tej Spółki. Jego nominacja budziła w ostatnim czasie bardzo wiele kontrowersji.

Kilka dni temu poinformowano, że nadzór Orlenu powołał Igora Ostachowicza na członka zarządu na wniosek Ministra Skarbu Państwa. Miał on odpowiadać tam m.in. za komunikację i pozyskiwanie środków z Unii Europejskiej z pensją w wysokości 160 tys. zł miesięcznie. Była to o tyle kontrowersyjna kandydatura, że pełnił on wcześniej funkcję sekretarza stanu, który odpowiadał za komunikację społeczną w Kancelarii Premiera (trudnił się m.in. wizerunkiem Donalda Tuska). Wybór ten budził jednak wiele sprzecznych emocji. Z jednej strony pojawiały się głosy, że jest to bardzo dobra decyzja, bo Spółka miała w ten sposób wykorzystać wieloletnie doświadczenie i unikalne kompetencje Ostachowicza. Z drugiej strony zwracano uwagę, że nominacja była znakiem upolitycznienia państwowych przedsiębiorstw.

Presja publiczna okazała się jednak najwidoczniej na tyle duża, że były współpracownik Donalda Tuska zdecydował się zrezygnować z powierzonej mu funkcji. Jak w komunikacie, który ukazał się przed chwilą, poinformowano, że Igor Ostachowicz zrezygnował z funkcji członka zarządu z uwagi na „interes spółki publicznej PKN Orlen S.A. w związku z kontrowersjami, jakie wywołała jego nominacja”. Oznacza to, że pracował w Spółce dwa dni.

Papiery PKN Orlen tracą obecnie 0,6 proc., choć dziś na minusie znajduje się spora większość rynku.

Jacek Jarosz