Lotos na minusie, ale lepiej od prognoz?

O 18 proc. spadły półroczne przychody Grupy Lotos w porównaniu z kwotą notowaną 30 czerwca roku ubiegłego. Innymi słowy, wpływy ze sprzedaży zamknęły się tym razem sumą 13,296 mld zł.

Grupa ponownie poniosła w ciągu sześciu miesięcy stratę operacyjną, aczkolwiek teraz wyniosła ona tylko 126,4 mln zł, a nie 442,44 mln zł (jak poprzednio). Gorzej jednak, że w skonsolidowanym wyniku netto nie udało się wyjść na plus - wyniósł on -273,41 mln zł (poprzednio notowano 68,14 mln zł zysku). Bardziej optymistyczne jest mimo wszystko to, że półroczne przepływy operacyjne były (tak w tym roku, jak i ubiegłym) dodatnie. Z kolei zobowiązania skonsolidowane przedsiębiorstwa (11,68 mld zł) przekraczały kapitał własny (8,57 mld zł), ale nie jest to dramatyczna proporcja (choć należności z tytułu dostaw i usług były wielokrotnie niższe od zobowiązań: 1,95 mld zł).

Grupa Lotos składa się obecnie ze spółki dominującej, 14 podmiotów zależnych bezpośrednio oraz 18 zależnych pośrednio. Firmy te zajmują się m.in. wytwarzaniem, przetwarzaniem i sprzedażą ropy, produkcją asfaltu, magazynowaniem paliw, poszukiwaniem złóż, transportem kolejowym i ochroną.

Różnice kursowe, jak czytamy w komentarzu zarządu, miały dodatni wpływ na wyniki (rok temu ujemny). W stosunku rocznym doszło niestety (z punktu widzenia firmy) do spadku marż dla wszystkich produktów, przy czym dla benzyn, lekkiego oleju opałowego i oleju lotniczego spadek był dwucyfrowy. Segment wydobywczy odnotował przychody aż o 42 proc. niższe niż rok wcześniej. Władze Grupy zwracają też uwagę na fakt, że "od początku roku do końca czerwca odnotowano spadek rejestrowanej konsumpcji paliw w Polsce o 6,9 proc. w porównaniu do zeszłego roku". Jest to m.in. skutek rozwoju szarej strefy.

Na wykresie kursu akcji Lotosu pod koniec lipca widzieliśmy zejście do 33 zł, szybko jednak nastąpiło odbicie i ceny dotarły w okolice 38 - 39 zł. Ujemne w dużej mierze wyniki Lotosu teoretycznie powinny zatrzymać aprecjację, ale wcale nie jest to przesądzone, jako że rezultat za sam drugi kwartał (126 mln zł straty) i tak był dużo lepszy od średnich oczekiwań ekonomistów, którzy obstawiali 213 mln zł na minusie.


Kamil Kiermacz