Energomontaż-Południe do likwidacji?

Nader niepokojąca informacja napłynęła w piątek z Energomontażu-Południe. Przypomnijmy wpierw, że ponad pół roku temu, mianowicie 18 stycznia, sąd w Katowicach ogłosił upadłość układową przedsiębiorstwa.

Pod koniec czerwca ustanowiono zarządcę spółki, który przejął kompetencje zarządu. Ten zaś 14 sierpnia, jak się okazuje, złożył do sądu wniosek o to, by tryb postępowania upadłościowego w Energomontażu zmienić na likwidacyjny.

Decyzja została podjęta po badaniu sytuacji ekonomiczno-finansowej przedsiębiorstwa, które zrealizowali na zlecenie zarządcy biegli rewidenci. Zbadano także szanse realizacji propozycji układowych, po czym zarządca uznał, że "aktualnie brak jest podstaw do dalszego prowadzenia postępowania w kierunku układu z wierzycielami".

Biegli rewidenci uznali, że przedsiębiorstwo nie ma szans na to, by w krótkim czasie osiągnąć sprzedaż generującą zysk. Firma ma problemy z pozyskiwaniem nowych kontraktów i regulacją zobowiązań. Długów nie jest w stanie spłacić "nawet przy redukcji zobowiązań podlegających układowi i zamianie niezredukowanej części na akcje". Owszem, pewne szanse rozwoju posiada spółka zależna Energomontaż-Południe Katowice sp. z o.o., ale kwestia ta wymaga dłuższego czasu.

Zarządca uznał także, że należy sprzedać zorganizowaną część przedsiębiorstwa w drodze przetargu - tak, aby "jak największa część pracowników" znalazła w tejże części zatrudnienie. Zlecono zatem dokonanie jej niezależnej wyceny.

Nie jest wykluczone, tak przynajmniej deklaruje zarządca, ponowne przejście do trybu upadłości układowej - o ile pojawią się odpowiednie propozycje mogące zaspokoić wierzycieli.

O sytuacji przedsiębiorstwa pisaliśmy m.in. w lipcu (w związku z pytaniami jednego z akcjonariuszy). Dodajmy, że w roku ubiegłym spółka odnotowała aż 348 mln zł straty netto.

B. Garga