Słabiej w Chinach, lepiej w Europie
- Utworzono: czwartek, 23, styczeń 2014 10:20
Dziś jedyne istotne dane makroekonomiczne z USA. Jednak na europejskim otwarciu inwestorzy koncentrują się na innych impulsach: przede wszystkim na indeksach PMI z Europy i Chin, które nie po raz pierwszy dają przeciwstawne wskazania. Bohaterami tego tygodnia nie są jednak ani euro, ani dolar, a funt, dolar kanadyjski oraz turecka lira.
Mocne indeksy w Europie, Chiny w dół
Chiński indeks PMI wyniósł w styczniu 49,6 pkt. i był najniższej od lipca ubiegłego roku i jednocześnie sporo poniżej konsensusu (50,3 pkt.), jak i poprzedniej wartości (50,5 pkt.). Dane sugerują, iż chińska gospodarka traci impet, mimo iż oficjalne dane rządowe pokazują wzrost powyżej 7,5%. W reakcji na te dane rynek akcji szybko oddawał zwyżkę z poprzednich dwóch dni, która była zasługą dostarczenia płynności na rynek przez bank centralny.
Całkiem inny obraz pokazują indeksy dla Francji i Niemiec. Obydwa francuskie indeksy notują spory wzrost: w przemyśle z 47 do 48,8 pkt., w usługach z 47,8 do 48,6 pkt., naturalnie powyżej oczekiwań. W Niemczech powyżej oczekiwań jest tylko przemysł, ale za to tu wzrost jest bardzo duży: z 54,3 do 56,3 pkt. W usługach jest minimalnie lepiej (wzrost o 0,1 pkt. do 53,6 pkt.), ale rynek miał nadzieję na więcej. Tym niemniej indeksy z dwóch największych europejskich gospodarek na zdecydowany plus i nie dziwi reakcja na parach z euro. Natomiast warto odnotować, iż w poprzednich latach PMI za styczeń w strefie były wyjątkowo mocne: dwa lata z rzędu rynek miał nadzieję na szybkie ożywienie, po czym wiosną okazywało się, iż indeksy wypadają słabiej. Także do interpretacji tych wskaźników należy podejść ostrożnie.
Słabeusze dalej tracą
Najsłabsze ostatnio waluty, dolar kanadyjski oraz turecka lira, nadal tracą. Dolar tarci po wczorajszym posiedzeniu Banku Kanady. Bank nie zmienił poziomu stóp, ale sygnalizował zaniepokojenie niską inflacją, wskazując, że nieco bliżej mu do obniżki niż podwyżki stóp. Dziś w Kanadzie dane o sprzedaży detalicznej, jednak kluczowe będą jutrzejsze dane o inflacji.
Turecka lira traci i na moment obecny za dolara trzeba już zapłacić ponad 2,28 jednostek tej waluty. Lirze nie pomógł ani bank centralny, który pod presją polityczną nie poniósł stóp, ani nie pomaga jej premier, który dokonując bezczelnych roszad w policji i sądownictwie stara się stłumić aferę korupcyjną wokół własnej osoby przed wyborami w marcu.
Funt zyskuje po świetnych danych
Stopa bezrobocia w Wielkiej Brytanii spadła do poziomu 7,1%, przy konsensusie 7%. To już tylko o 0,1 pp więcej niż cel Banku Anglii. Spadek liczby bezrobotnych wyniósł 167 tys. – obecnie zarejestrowanych jest 2,32 mln bezrobotnych. Spadek jest najwyższy od 1997 r, zaś liczba bezrobotnych wróciła do poziomu z kwietnia 2009 r. W badanym okresie utworzono 280 tys. miejsc pracy – najwięcej odkąd prowadzone są statystyki (1971r.). Co więcej, zdecydowana większość wynika ze stałych kontraktów. Obecnie uważa się, że 7% bezrobocia zostanie osiągnięte przy okazji dwóch najbliższych odczytów, być może już za miesiąc. Co prawda Rada Banku Anglii konsekwentnie powtarza, że spadek stopy bezrobocia do 7% nie oznacza automatycznej podwyżki, ale rynek wie swoje i już dyskontuje podwyżkę w drugiej połowie roku. Funt jest najwyżej względem dolara od sierpnia 2011 roku.
Dane z USA, sprzedaż w Kanadzie, protokół RPP
W drugiej części dnia czeka nas trochę publikacji z USA. To szansa dla dolara, który traci wobec euro i funta mimo silnego wzrostu rynkowych stóp dla tej waluty. O 14:30 poznamy tygodniowe dane z rynku pracy, konsensus zakłada odczyt w okolicach ubiegłego tygodnia (326 tys.). O 14:58 markit opublikuje wstępny PMI dla amerykańskiej gospodarki i tu również nie oczekuje się zmian (ostatnio było 55 pkt.). O 16:00 zaplanowana jest publikacja dwóch figur: sprzedaż domów na rynku wtórnym (konsensus 4,94 mln) oraz indeks wskaźników wyprzedzających. Wcześniej opublikowane będą wspomniane wcześniej dane o sprzedaży z Kanady (14:30, konsensus +0,2% m/m) oraz protokół RPP (14:00). Na Wall Street kolejne raporty spółek, najważniejszy będzie raport Microsoft, który poznamy po sesji w USA.
Na wykresach:
USDCHF, D1 – we wtorek, w serwisie xpuls.pl, wspominaliśmy o tym, że notowania pary USDCHF dotarły do kluczowego oporu, który wynikał z równości ruchów korekcyjnych http://xpuls.pl/analiza-techniczna-usdchf-d1-22/. Geometria ta została wybroniona i obecnie notowania cofają się zgodnie z przedstawionym we wtorek założeniem. Nadal okolice 0,8987 mogą stanowić najbliższy cel dla rynku, a dalszy zasięg to dopiero ostatnie minima pod 0,88. Dopiero przełamanie opisanej geometrii zmieni podejście do tego rynku ze spadkowego na wzrostowe.
US.500, D1 (S&P500 fut.) – notowania kontraktu na amerykański indeks po raz kolejny nie mogą pokonać oporu przy 1843 pkt. Tym samym tworzy się lokalna konsolidacja pod szczytem. Biorąc pod uwagę fakt, że notowania nie są w stanie potworzyć schematu wzrostowego, który wystąpił już dwa razy w przeszłości, może wzrastać tutaj presja spadkowa. Stąd też cofnięcie pod minimum 1825 pkt. będzie mogło spowodować większe zaangażowanie sprzedających z celem przy 1810 pkt. Natomiast zejście i pod ten poziom mogłoby być sygnałem spadkowym prowadzącym notowania do dolnego ograniczenia w kanale trendowym. Wydaje się, że jedynie zamknięcie świecy dziennej nad 1843 pkt. mogłoby powodować dalszą zwyżkę do linii poprowadzonej po szczytach.
dr Przemysław Kwiecień CFA
Główny Ekonomista
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5794 gości