Nie ufać jaskółkom z Antypodów
- Utworzono: czwartek, 19, lipiec 2018 10:00
Nic nie zostało z bardzo silnego odbicia NZD/USD po publikacji danych inflacyjnych, które wskazały na rekordową dynamikę wskaźnika bazowego. Dziś w nocy zostały podane bardzo dobre odczyty z australijskiego rynku pracy, ale podobnie - nie powinny być one przesłanką do zmiany postrzegania perspektyw tej waluty na bardziej pozytywne.
Wzrost liczby miejsc pracy o około 50 tys. to wynik najlepszy od wielu miesięcy. Dodatkowo to zasługa głównie zmiany w zakresie zatrudnienia na pełen etat, któremu dodatkowo towarzyszy podniesienie się stopy partycypacji. Dobre informacje z tej sfery gospodarki nikogo nie dziwią, ale dzisiejszy raport można nazwać wręcz rewelacyjnym. Budować na jego podstawie bardziej konstruktywne spojrzenie na perspektywy australijskiej waluty byłoby jednak błędem. Przede wszystkim nie wnosi on wiele w kontekście przyszłej polityki RBA, rynek nie wycenia nawet 50 - proc. prawdopodobieństwa dokonania podwyżki przed końcem przyszłego roku. Bank w przedstawionym w tym tygodniu protokole z ostatniego posiedzenia zabrzmiał raczej gołębio i nic nie zwiastuje, by jego komunikacja z rynkiem stała się w najbliższych miesiącach bardziej korzystna dla waluty. Jednocześnie cały czas zdecydowanie negatywne dla AUD pozostaje otoczenie zewnętrzne. Australijska gospodarka stoi na pierwszej linii frontu wojen walutowych. W gronie G-10 nie ma drugiej, która tak mocno rykoszetem oberwać może prze zaognienie sytuacji na linii USA - Chiny. Przy taniejących metalach przemysłowych (miedź jest najtańsza od roku a indeks cen metali londyńskiej giełdy LME w miesiąc obniżył się o około 15 proc.) spadkowa presja na AUD powinna zostać utrzymana. Dodatkowo wszystkim ryzykowniejszym walutom (w tym złotemu, który zaczyna wymazywać część silnego odreagowania) nie sprzyja stale i stopniowo podnoszący się od kilku dni kurs USD/CNY. Nie pomaga to również nastrojom na bacznie obserwowanym szanghajskim parkiecie, gdzie główny indeks po pierwszym wyraźnym odbiciu od lipcowego dna, ponownie zaczyna się osuwać i wymazywać korekcyjne wzrosty. W takim środowisku pozostajemy negatywnie nastawieni do AUD, nie tylko względem dolara (przebicie dołków 0,7310 będzie przyspieszać zniżki w kierunku 0,72), ale także np. dolara kanadyjskiego, któremu sprzyjać powinno odbicie kursu ropy - przestrzeń do kontynuacji spadków cen surowca jest naszym zdaniem wyczerpana.
Można zatem powiedzieć, że rynki wschodzące i bardziej ryzykowne waluty G-10 oraz metale przemysłowe coraz mocniej są dotknięte spadkiem apetytu na ryzyko, którego nie widać patrząc np. na amerykański rynek akcji. Biorąc pod uwagę wakacyjny rynkowy marazm, trudno pokusić się o stwierdzenie, że rynkowy sentyment mógłby ulegać w najbliższym czasie diametralnej poprawie. Może to sprzyjać korekcie USD/JPY w ramach obowiązującej w szerszym ujęciu tendencji wzrostowej, osuwania się EUR/USD w ramach konsolidacji nad dołkiem 1,15. Także złoty powinien w najbliższym czasie tracić na wartości a EUR/PLN powinien mieć problem z trwałym naruszaniem 4,30.
Sporządził:
Bartosz Sawicki
Dom Maklerski TMS Brokers S.A.
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5770 gości