Na początku wtorkowej sesji dominują nieco lepsze nastroje, co sprzyja podtrzymaniu apetytu na bardziej ryzykowne aktywa. Amerykański indeks S&P 500 po raz kolejny zbliża się w okolice tegorocznych szczytów, ustanowionych w styczniu tego roku. Indeks dolara koryguje lekko wczorajsze wzrosty, jednakże w dalszym ciągu utrzymuje się w pobliżu lokalnych szczytów z tego roku. Z kolei nasza krajowa waluta lekko zyskuje na wartości zarówno względem euro, jak i dolara. Potencjał aprecjacyjne złotego pozostaje jednak w dalszym ciągu ograniczony. Ponadto według minister finansów Teresy Czerwińskiej, rok 2018 będzie szczytem koniunktury gospodarczej.

Decyzją Banku Rezerw Australii (RBA) główna stopa procentowa została utrzymana na poziomie 1,5% w skali roku. Niski poziom kosztu pieniądza w dalszym ciągu stanowi wsparcie dla australijskiej gospodarki. Perspektywy dla rynku pracy pozostają pozytywne. Oczekiwany jest dalszy spadek bezrobocia oraz powrót inflacji do celu, jednakże bank podkreśla, że będzie to proces stopniowy. Zdaniem RBA inflacja CPI w 2018 roku będzie nieco niższa niż wcześniej zakładano, jednakże przyśpieszy w 2019 i 2020 roku powyżej aktualnych prognoz rynkowych. Jak na razie najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest utrzymanie statusu quo w polityce monetarnej do końca tego roku.

Po wczorajszej negatywnej niespodziance w postaci spadku zamówień w niemieckim przemyśle, dzisiaj napłynęły słabsze niż zakładał konsensus rynkowy dane o produkcji przemysłowej i handlu zagranicznym w Niemczech. Produkcja przemysłowa spadła o 0,9% w ujęciu miesięcznym i wzrosła o 2,5% w skali roku wobec oczekiwanych -0,5% m/m i 3,0% r/r, Nie przyczyniło się to jednak do pogłębienia spadków na EUR/USD, który po raz kolejny wybronił strefę wsparcia w rejonie 1,1509/50. W związku z powyższym nadal obowiązuje trend boczny na tej parze a bliskość dolnego ograniczenia zakresu wahań sprzyja aktywność ze strony popytowej w tym rejonie.