Końcówka tygodnia przynosi nieco lepsze nastroje rynkowe, co może mieć związek z informacjami, że strony amerykańska i chińska są coraz bliżej wypracowania porozumienia handlowego. Cały spór trwa już dość długo, dlatego obie strony mogą być obecnie bardziej zdeterminowane, by wypracować kompromis w celu uniknięcia dalszych negatywnych skutków wcześniejszych decyzji. Apetytowi na bardziej ryzykowne aktywa mogą jednak zaszkodzić dzisiejsze publikacje z USA. Konsensus rynkowy zakłada bowiem, że zarówno produkcja przemysłowa, jak i wstępny odczyt indeksu nastrojów konsumentów Uniwersytetu Michigan będą słabsze w porównani do poprzedniego okresu, co stanowiłoby potwierdzenie pogarszających się perspektyw dla koniunktury USA. Indeks dolara znalazł się wczoraj na nowych tegorocznych maksimach, jednak nie zdołał ponownie przetestować okrągłego poziomu 96,00 pkt. W podtrzymaniu lepszego sentymentu do waluty amerykańskiej pomogły wczorajsze dane odnośnie wskaźnika aktywności przemysłowej w rejonie Filadelfii. Indeks Filadelfia Fed zaskoczył bowiem pozytywnie na plus wzrastając do 17 pkt. z 9,1 pkt. w grudniu. Mocniejszy dolar (DX.F, 95.690 -0.02%, News) w połączeniu ze spadkiem awersji do ryzyka pomaga natomiast w powrocie do wzrostów na parze USD/JPY, która dzisiaj znajduje się już powyżej poziomu 109,50 jenów za dolara. Z kolei wraz z końcem tygodnia zmniejsza się zakres spadków na parze EUR/USD. Funt zyskał wczoraj na wartości pomimo utrzymującej się niepewności w związku ze zbliżającym się terminem wyjścia Wielkiej Brytanii z UE. Na 29 stycznia zaplanowano debatę i głosowanie w brytyjskim parlamencie nad nowym rozwiązaniem ws. Bexitu zaproponowanym przez May. Dzisiaj GBP ciążą natomiast słabsze dane o sprzedaży detalicznej, która spadła w grudniu o 0,9% w ujęciu miesięcznym.

Piątkowa sesja przynosi ciekawe publikacje z rynku krajowego. Produkcja przemysłowa wyhamowała w grudniu do 2,8% w skali roku wobec wzrostu o 4,7% w poprzednim okresie. Dane stanowią urzeczywistnienie obaw, że obserwowane spowolnienie niemieckiej gospodarki będzie miało negatywne przełożenie na wyniki polskiego przemysłu. Z kolei przeciętne wynagrodzenie w sektorze prywatnym wzrosło o 6,1% w skali roku, a zatrudnienie wzrosło o 2,8% rok do roku. Wyhamowała zarówno dynamika płac, jak i zatrudnienia w porównaniu do poprzedniego okresu. Powyższe dane stanowią argument za utrzymanie dotychczasowego stanowiska RPP.