Quo vadis, Fed?
- Utworzono: piątek, 19, lipiec 2019 12:10
Wydawać się mogło, że temat związany z oczekiwaniami odnośnie lipcowej decyzji Rezerwy Federalnej (Fed) w kwestii parametrów polityki pieniężnej był już na tyle długo poruszany, że nie będzie on budził większych emocji. Jak widać nie do końca.
Wczorajsze wypowiedzi członków FOMC w kwestii stóp procentowych stały się motorem do silnych ruchów na rynku i wzrostu apetytu do bardziej ryzykownych aktywów. Przede wszystkim rynkową atmosferę podgrzało przemówienie Johna Williamsa - szefa oddziału Fed w Nowy Jorku, który stwierdził, że w sytuacji niskiego poziomu stóp procentowych właściwą strategią banku centralnego do walki z inflacją jest zdecydowane działanie przy pierwszych oznakach pogorszenia koniunktury. W podobnym tonie nawołującym do reakcji zawczasu wypowiadał się także Clarida, co nasiliło rynkowe oczekiwania na cięcie kosztu pieniądza w lipcu o 50pb. Na chwilę obecną prawdopodobieństwo obniżki stóp procentowych o 0,5% na bazie kontraktów Fed Fund Futures wynosi nieco powyżej 50%. Dolar zareagował silną przeceną na te doniesienia. Indeks dolara powrócił w okolice wsparcia w postaci 200-okresowej średniej EMA w skali D1. Widać, że rynki znów zaczęły wyceniać możliwość większego luzowania polityki pieniężnej ze strony amerykańskiego banku centralnego, podczas gdy pod koniec zeszłego tygodnia oczekiwania w kierunku większego cięcia stóp procentowych zostały zniwelowane. Fed stara się być transparentny w swoim przekazie, tak więc ostatnie wystąpienia członków FOMC wskazują, że kluczowym pytaniem na 31 lipca pozostaje nie to czy obniżka będzie ale to jaka będzie skala cięcia stóp procentowych?
Podczas piątkowej sesji w centrum uwagi pozostaje wstępny odczyt indeks Uniwersytetu Michigan. Konsensus rynkowy zakłada, że w lipcu nastroje amerykańskich konsumentów utrzymywały się na wysokim poziomie, co powinno służyć potrzymaniu pozytywnego sentymentu na amerykańskich rynkach akcji. Wieczorem będzie też przemawiał Bullard i Rosengren z Fed, więc w szczególności warto zwrócić uwagę czy ze strony prezesa Fed będą podjęte próby tłumienia oczekiwań na bardziej agresywny ruch ze strony amerykańskiego banku centralnego. W oczekiwaniu na te wydarzenia EUR/USD oscyluje wokół 50- i 100-okresowej średniej EMA w skali dziennej. Główna para powróciła wczoraj na wyższe poziomy cenowe po wybronieniu obszaru wsparcia w rejonie 1,1180-1,1200. Kurs euro w ten sposób zniwelował poranne osłabienie względem dolara związane z doniesieniami agencji Bloomberg, że ekonomiści z Europejskiego Banku Centralnego rozważają zmianę celu inflacyjnego dla strefy euro. Dotychczasowy cel miałby być najprawdopodobniej zastąpiony przez "symetryczne" podejście, co rozbudziło oczekiwania, że niższy poziom stóp procentowych EBC mógłby się utrzymać dłużej.
Widoczny wczoraj wzrost apetytu na ryzyko sprzyjał złotemu, co w konsekwencji umocniło naszą krajową walutę zarówno względem euro, jak i dolara pomimo wyraźnego wyhamowania produkcji przemysłowej w czerwcu. Dzisiaj z kolei opublikowane zostały dane o sprzedaży detalicznej w Polsce, które wskazywały na wyższe tempo wzrostu produkcji w czerwcu w porównaniu do maja. W skali roku jednak sprzedaż detaliczna wzrosła o 5,3% r/r wobec oczekiwanego wzrostu o 4,9% r/r i wzrostu o 7,3% r/r. Pomimo słabszych rocznych danych tempo wzrostu powyżej 5,0% to solidny wynik, który w kolejnych miesiącach może ulec poprawie ze względu na spodziewane transfery środków, które zwiększą zasoby gospodarstw domowych w środki do finansowania dodatkowej konsumpcji.
EUR/PLN
EUR/PLN utrzymuje się poniżej dolnego ograniczenia chmury ichimoku w skali dziennej i tygodniowej, co stanowy na chwilę obecną silną barierę dla strony popytowej na tej parze. W tym tygodniu kurs ma także problemy z powrotem powyżej kluczowych średnich kroczących EMA w skali D1 (50-, 100- i 200-okresowej), co jak na razie ogranicza także skalę wzrostu impulsu zapoczątkowanego w lipcu tego roku z okolic 4,2375 stanowiących 61,8% zniesienia Fibo całości fali wzrostowej kształtującej się od stycznia 2018 roku. Z technicznego punktu widzenia nie można dziś wykluczyć próby powrotu w okolice linii Tenkan zbiegającej się z 50-okresową średnią EMA w rejonie 4,2635.
EUR/JPY
EUR/JPY wybronił wsparcie w rejonie 120,78/95 wynikające z czerwcowo-lipcowych minimów lokalnych, co dziś owocuje lekka korektą ostatnich spadków. Na gruncie analizy technicznej notowania mogą obecnie kierować się w okolice oporu 121,48/50 jenów za euro, gdzie przebiega środowe maksimum dzienne oraz 50-okresowa średnia EMA w skali D1. Z tego względu, że notowania utrzymują się poniżej kluczowych średnich kroczących EMA w skali H4 (50-, 100- i 200-okresowej), to wszelkie korekty wzrostowe będą miały ograniczony charakter, gdyż układ techniczny sprzyja wciąż spadkom w dłuższym terminie.
Komentarz przygotowała:
Anna Wrzesińska
Noble Securities S.A.
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5778 gości