Dolar najmocniejszy od czterech miesięcy
- Utworzono: czwartek, 14, marzec 2013 09:28
Kolejne dobre dane z amerykańskiej gospodarki nie pozostawiają wątpliwości, iż koniunktura w USA w pierwszym kwartale wyraźnie się poprawiła. Co ciekawe jednak na ten moment odmiennie reagują na te publikacje. To zaś oznacza, iż posiedzenie Fed w przyszłym tygodniu będzie miało bardzo duży wpływ na notowania. Dziś natomiast czekają nas tygodniowe dane w USA, a w Polsce dane o inflacji za luty.
Świetne dane o sprzedaży, dolar zyskuje
Sprzedaż detaliczna w USA w cenach bieżących wzrosła o 1,1% w skali miesiąca i był to najsilniejszy wzrost od pięciu miesięcy. Jednocześnie wzrost był podobny również po wyeliminowaniu sprzedaży samochodów (1%), co świadczy o tym, iż popyt w lutym wyraźnie wzrósł. Trzeba co prawda odnotować, iż wzrost ten następuje po czterech bardzo słabych miesiącach i choć roczna dynamika przyspieszyła do 4,7% jest to nadal mniej niż w pierwszym kwartale 2012, kiedy w każdym miesiącu było to powyżej 6%. Tym niemniej poprawa popytu wraz z poprawą aktywności i szczególnie wzrostem zatrudnienia świadczą o stabilności ożywienia w USA. Nawet jeśli ożywienie nieco spowolni w drugim kwartale to i tak poprawa będzie ewidentna.
To rodzi naturalnie pytanie o odpowiedź ze strony Fed. Naszym zdaniem Fed zacieśni politykę szybciej niż oczekuje tego rynek, ALE Bernanke nie przyzna tego w przyszłym tygodniu, dając być może jeszcze okno dla wzrostów na rynkach akcji (i szansę na odreagowanie na EURUSD). Rynek podchodzi do tej kwestii bardzo specyficznie – dolar umacnia się, tak jakby dyskontował już możliwą zapowiedź szybszego ograniczenia QE3. Tymczasem na rynku akcji nie widać takich obaw, ale co więcej nie rosną też rentowności długu. Być może ten dysonans rozwiąże właśnie wystąpienie szefa Fed, które nastąpi po opublikowaniu komunikatu w przyszłą środę.
Ogromny wzrost zatrudnienia w Australii
Ogromnym zaskoczeniem okazały się dane z australijskiego rynku pracy. Wzrost zatrudnienia wyniósł tam aż 71,5 tys., podczas gdy oczekiwano jedynie wzrostu o 10 tys. Ogromna większość to wzrost zatrudnienia na niecały etat (prawie 54 tys.), co może sugerować, iż ten niezwykły odczyt zostanie w przyszłym miesiącu skorygowany. Tym niemniej jeśli poprawa choć w części okaże się trwała będzie oznaczać to koniec cyklu obniżek stóp w Australii, przynajmniej do momentu wyraźnego pogorszenia chińskiej koniunktury. Tym samym oznacza to szansę na większy wzrost notowań AUDUSD, gdzie dzięki publikacji udało się otworzyć drogę do 1,06.
Dane z USA, CPI w Polsce, SNB i biuletyn EBC
Dziś w USA kolejne publikacje danych, w tym tygodniowe dane o nowych bezrobotnych (13.30, konsensus 348 tys.) i PPI (13.30, konsensus +0,7% m/m). Gdyby tygodniówki ponownie okazały się pozytywnym zaskoczeniem, mogłyby umocnić tendencję spadkową na EURUSD. W Polsce dane o inflacji za luty (14.00). Oczekujemy odczytu na poziomie 1,8%, ale warto pamiętać, iż ze względu na zmianę systemu wag odczyt charakteryzuje się sporą niepewnością (zrewidowane zostaną także dane za styczeń). Szczególnie gdyby inflacja okazała się sporo niższa, mogłoby to sprawić, iż powrócą spekulacje o obniżkach stóp, co mogłoby zaszkodzić złotemu. Jednak należy pamiętać, iż kurs złotego na moment obecny zależy przede wszystkim od czynników globalnych. Już o 9.30 poznamy komunikat Banku Szwajcarii. Nie spodziewamy się tu istotnych zmian. Dziś także zostanie opublikowany miesięczny biuletyn EBC, w którym często można odnaleźć ciekawe spostrzeżenia, szczególnie w odniesieniu do polityki monetarnej w Europie.
Na wykresach:
AUDJPY, W1 – dane z Australii okazały się wodą na młyn dla byków na AJ; para ta jest w bardzo silnym trendzie wzrostowym; na początku roku doszło tu do pokonania szczytów z ostatnich lat, a jednocześnie notowania wybiły się górą z kanału wzrostowego – nie ma zatem wątpliwości, iż realizujemy tu falę 3; zasięg obecnych wzrostów to może być aż 107,88 – są to zarówno szczyty sprzed kryzysu (z 2007 roku), jak i zasięg wybicia z wcześniejszej kilkuletniej konsolidacji; wsparciem jest dołek z lutego – odległe 92,70
EURUSD, D1 – byki przegrały batalię o 1,2965 (bronione wcześniej kilkukrotnie), a to oznacza, iż dojdzie najpewniej do pełnej realizacji formacji RGR, o której wielokrotnie pisaliśmy (z zasięgiem nieco poniżej 1,29) – być może nawet z pewną nawiązką; natomiast warto zwrócić uwagę, iż dynamika spadków wyraźnie wyhamowała, a to oznacza szansę na odreagowanie; takich szans można upatrywać też w powiązaniach pomiędzy rynkami – ostatnie spadki ED nie były potwierdzone zmianami premii od obligacji Południa (ta relacja wskazywałaby na wzrost pary do 1,32), nie rosną też amerykańskie rentowności; warto jednak poczekać przynajmniej na jakąś pro wzrostową formację świecową
Przemysław Kwiecień
Główny Ekonomista
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5756 gości