• WIG
  • WIG20
  • WIG30
  • mWIG40
  • WIG50
  • WIG250
WALUTY
WSKAŹNIKI MAKRO
SymbolWartość
Inflacja CPI16.6%
Bezrobocie5.0%
PKB1.4%
Stopa ref.5.75%
WIBOR3M5.86%
logo sponsora
GIEŁDY - ŚWIAT
INDEKSY - POLSKA
TOWARY

Reklama AEC

Azja płynie, strach wrócił na rynki

Kolejna fatalna sesja w Azji nie pozostawia złudzeń, to nie jest korekta. Zwalniające Chiny i pęknięta bańka w Japonii działają ze zdwojoną siłą. Rynki w USA i w Europie do tej pory niechętnie poddawały się tym tendencjom, ale prawdopodobnie nie będą miały wyjścia. W tej sytuacji należy też liczyć się z osłabieniem złotego.

Wyprzedaż na rynkach w Azji, Nikkei oddał już połowę hossy

Pomimo tak fatalnej sesji w Azji, podczas której Nikkei stracił ponad 6%, a piąty kolejny dzień spadków mieliśmy w Chinach (tym razem najgłębszych), w zasadzie trudno dodać nowe istotne wątki, do tego, o czym pisaliśmy we wczorajszym komentarzu. Kluczowym powodem wyprzedaży wydaje się być to, co wcześniej napędzało hossę w Japonii i na innych rynkach rozwiniętych – niskie stopy procentowe i zaangażowanie kapitału spekulacyjnego w Japonii. Teraz, gdy rynki powoli zaczynają dyskontować odwrót w amerykańskiej polityce monetarnej, rynkowe stopy procentowe rosną, redukując implikowane wyceny. Jednocześnie kapitał spekulacyjny wycofuje się z pozycji – długich w Nikkei i krótkich w USDJPY, analizując przepływy kapitału do i z Japonii wielokrotnie podkreślaliśmy bowiem, iż to nie Japończycy sprzedają jena, a właśnie fundusze hedgingowe.

Do tego dochodzi wątek chiński. Rynki w coraz większym stopniu zdają sobie sprawę z oczywistego – chiński wzrost nie pozostanie na poziomie 8%, jak to jeszcze niedawno zakładał nie tylko konsensus rynkowy, ale także największe instytucje (jak MFW, czy Bank Światowy, który właśnie zredukował prognozy). Założenie to, podobnie jak wiara w cudowną moc polityki BoJ, była dość naiwna i teraz, gdy nowe władze sugerują, iż wolą niższy wzrost teraz niż załamanie w przyszłości (choć oczywiście tego też nie można wykluczyć), rynek zaczyna wyceniać gorsze perspektywy. Naszym zdaniem natomiast, rynki globalne cały czas podchodzą do tego tematu zbyt optymistycznie. Chiny w ciągu ostatnich kilku lat odpowiadały za ok. 40% globalnego wzrostu, zatem założenie, iż spowolnienie w tym kraju zostanie zastąpione szybszym wzrostem w krajach rozwiniętych wydaje się mocno naciągane (szczególnie mając na uwadze uzależnienie Europy od koniunktury w tym kraju).

Szansą na powstrzymanie wyprzedaży na rynkach jest… jej skala. Już pojawiły się głosy, iż zalążki paniki na rynkach przesądzą o odsunięciu ograniczenia QE przez Fed. Nie należy jednak przeceniać tego czynnika – jeśli poprawa na amerykańskim rynku pracy będzie się utrzymywać, Fed jesienią przykręci kurek, chyba że w USA doszłoby do załamania, a o tym na razie nie ma mowy.

Lepsze dane z Australii, wyprzedaż AUD zatrzymana

Miłym zaskoczeniem dla inwestorów okazały sie dane z australijskiego rynku pracy. Zatrudnienie wzrosło nieoczekiwanie o 1,1 tys., zaś rynek po bardzo silnym wzroście w kwietniu (aż o 45 tys., rynek australijski jest niemal 10 razy mniejszy niż amerykański) oczekiwał korekty w dół. Fakt, iż stopa bezrobocia pozostała na poziomie 5,5% również okazał się pozytywnym zaskoczeniem. Dane redukują szansę na kolejną obniżkę stóp w najbliższym czasie i dlatego pomogły AUD „znaleźć dno”. Jednak wobec obecnych nastrojów w Azji nie musi to być koniec spadków.

Ostatnie istotne dane przed posiedzeniem Fed

Dziś czeka nas pakiet kluczowych danych z USA – ostatnie tak ważne publikacje przed decyzją Fed w przyszłym tygodniu. Mowa o danych o sprzedaży detalicznej i nowych bezrobotnych. Rynek oczekuje wzrostu sprzedaży o 0,4% m/m i 346 tys. nowych bezrobotnych. Dane są trudne w interpretacji z punktu widzenia rynków akcji. Lepsze dane zwiększają bowiem „ryzyko” ograniczenia programu skupu obligacji. Z punktu widzenia dolara implikacje są oczywiste – mocne publikacje to silniejszy dolar. Obydwie publikacje poznamy o 14.30.

Dziś dane o inflacji w Polsce

Na rynku lokalnym nie bez znaczenia będą dane o inflacji, szczególnie, iż może ona zaskoczyć. Rynek spodziewa się bowiem spadku rocznej inflacji do nowego minimum na poziomie 0,7%, zaś naszym zdaniem należy spodziewać się jej wzrostu do 1%, co byłoby lekko pozytywne dla złotego. Lekko, gdyż na moment obecny to czynniki globalne odgrywają kluczowe znaczenie, o czym pisaliśmy wczoraj. Dane o 14.00.

Na wykresach:

USDJPY, D1 – na parze UJ możemy mówić już zdecydowanie o zmianie kierunku; po pierwsze, obecne spadki są znacznie większe niż poprzednie korekty; po drugie, próba powrotu kupujących zakończyła się nieudanym testem pokonanej wcześniej linii trendu; kolejne wsparcia wyznaczone przez wcześniejsze lokalne minima i maksima są teraz celami dla sprzedających; najbliższy taki poziom to 92,55, kolejne są już poniżej 91 jenów za dolara

GBPUSD, H4 – do kluczowego rozstrzygnięcia może dojść na parze GBPUSD, gdzie w ostatnim czasie doszło do silnych wzrostów – zarówno na fali osłabienia dolara, jak i pod wpływem lepszych od oczekiwań danych z Wielkiej Brytanii; para dotarła do oporu wyznaczonego przez dolne ograniczenie ogromnej formacji trójkąta (wybicie z którego przypieczętowało słabość funta w tym roku) oraz lokalne minima z początku 2012 roku; po tak dynamicznych wzrostach korekta wydaje się uzasadniona, natomiast ze względu na stromą linię trendu ewentualne cofnięcie może być dość dynamiczne

 

dr Przemysław Kwiecień
Główny Ekonomista

  • Popularne
  • Ostatnio dodane

Kontakt z redakcją

 

 

 

Nasze Portale

         
 

 

   Multum Ofert znanywet.pl
  • Wzrosty
  • Debiuty
  • Spadki
  • Obroty
Walor Cena Zmiana



 

 

 

 

 

 

 

Walor Cena Zmiana



Walor Cena Zmiana Obroty (*)
(*) wartości w tys. zł.


Popularne artykuły

Nasza witryna używa plików cookies

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.

Zobacz naszą politykę prywatności

Zobacz dyrektywę parlamentu europejskiego

Zezwoliłeś na zapisywanie plików cookies na tym komputerze