Obligacje windykatorów w niełasce?
- Utworzono: piątek, 15, grudzień 2017 20:15
Kredyt Inkaso pozyskał 14,3 mln zł z publicznej oferty papierów dłużnych do 30 mln zł. Wcześniej do uplasowania emisji w całości nieco zabrakło Bestowi. Zmianę stosunku inwestorów do obligacji spółek windykacyjnych widać też na rynku wtórnym.
Wyniki oferty Kredyt Inkaso, najprościej rzecz ujmując, dalekie są od dobrych. Co prawda, portfele inwestorów detalicznych mogą być nasycone papierami dłużnymi Bestu, GetBacku czy Kruka, ale akurat nie Kredyt Inkaso, dla którego była to dopiero pierwsza publiczna emisja obligacji. Przyczyn takich, a nie innych wyników oferty, zapewne jest kilka. Spółka nie zaoferowała wyraźnej premii za debiut, na którą emitenci decydują się często choćby w celach marketingowych. Nie bez znaczenia mógł być tez dobór oferującego, który na polu publicznych ofert obligacji ma akurat nieco mniejsze doświadczenie, czy to, że Kredyt Inkaso wciąż jest jeszcze na początku zapowiadanej drogi do poprawy wyników finansowych. W końcu o popycie zdecydować mógł też przedświąteczny termin, jak i konkurencyjne oferty obligacji, by wspomnieć tylko emisję Orlenu.
Wyniki debiutanckiej emisji publicznej Kredyt Inkaso, patrząc z szerzej perspektywy, wpisują się też w ogólny obraz, który możemy ostatnimi czasy zaobserwować w segmencie obligacji firm zarządzających wierzytelnościami. Pod koniec listopada Best pozyskał 55,8 mln zł z publicznej oferty papierów dłużnych do 60 mln zł. Z jednej strony, do uzyskania pełnej puli zabrakło niewiele, z drugiej zaś była to pierwsza od roku publiczna emisja prowadzona na podstawie prospektu, której nie zamknięto w całości. Od pewnego czasu możemy też zobaczyć jak słabują notowania obligacji windykatorów na rynku wtórnym.
Na początku tygodnia najdłuższe obecnie na Catalyst obligacje Bestu (BST0622), pochodzące z majowej oferty publicznej, wyceniano na 96 proc. nominału, co oznaczało ponad 6 proc. rentowności brutto lub 4,14 pkt proc. realnej marży wobec 3,3 pkt proc. oferowanych podczas emisji na rynku pierwotnym. Podobnie w pierwszej części tygodnia zachowywały się najdłuższe obligacje GetBacku, także pochodzące z ofert publicznych serie GBK0221 i GBK0421, na których mogliśmy zobaczyć 6,5 proc. rentowności (ponad 4,7 pkt proc. marży wobec 4 pkt proc. z rynku pierwotnego). Co natomiast najciekawsze, przez kilka kolejnych sesji wygasającymi za pięć miesięcy papierami GetBacku handlowano z ponad 7,7 proc. rentowności brutto. A wszystko to przy solidnych, jak na Catalyst, obrotach rzędu 0,3-0,6 mln zł dziennie.
Zmiana sentymentu do długu windykatorów nie ominęła nawet Kruka, w przypadku którego długie papiery KRU0522 potaniały w czwartek do 100 proc. nominału (4,9 proc. rentowności) i przez długi czas nabywców po tej cenie znaleźć nie mogły obligacje za 0,2 mln zł. Ostatecznie sprzedający wycofał ofertę, ale już sama możliwość zakupu 4,5-letnich obligacji Kruka przy 4,9 proc. rentowności nie zdarza się na Catalyst zbyt często.
Każdy ze wspomnianych wyżej windykatorów ma możliwość przeprowadzenia w przyszłym roku kolejnych ofert publicznych skierowanych do inwestorów indywidualnych (Kruk na razie dopiero zapowiedział złożenie prospektu emisyjnego do KNF). Natomiast aktualne warunki rynkowe nie sprzyjają nowym emisjom i być może płynie stąd właśnie pozytywny wniosek dla inwestorów. Istnieje bowiem szansa, że kończy się rynek emitenta. Przynajmniej na długu windykatorów, co – wybiegając w przyszłość – mogłoby się przełożyć też na inne branże.
Słabsze wyniki emisji Kredyt Inkaso czy niższe wyceny długu spółek wierzytelnościowych nie przekładają się jednak na cały rynek obligacji firm. W minionym tygodniu Benefit Partners, spółka powiązana z giełdowym operatorem kart MultiSport, pozyskała z publicznej memorandowej oferty obligacji pełne 10 mln zł.
Michał Sadrak
Obligacje.pl
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5875 gości