Rynek kredytowy wg NBP

Na przełomie września i października Narodowy Bank Polski przebadał 29 banków pod kątem kierunku prowadzonej przez nich polityki kredytowej. Badanie miało formę ankiety, która została skierowana do przewodniczących komitetów kredytowych banków. Rezultatem jest piętnastostronicowy raport, w którym omówiono sytuację w ostatnich miesiącach oraz zamiary i przewidywania banków na IV kwartał bieżącego roku.

Rozpatrywano trzy rodzaje kredytów: dla przedsiębiorstw, mieszkaniowe i konsumpcyjne. We wszystkich trzech przypadkach zaobserwować możemy zaostrzenie polityki kredytowej i spadek popytu na kredyt, aczkolwiek intensywność tych procesów w dużej mierze zależała od sektora. Tak na przykład banki jedynie nieznacznie zaostrzyły warunki przyznawania kredytów konsumpcyjnych („większość banków nie dokonała zmian polityki”), ale już w przypadku kredytów dla przedsiębiorstw mówi się o „zaostrzeniu wszystkich warunków”, zwłaszcza dla małych i średnich przedsiębiorstw.

42 proc. banków zadeklarowało, że zaostrzyło kryteria, jeśli chodzi o długoterminowe kredyty dla MŚP, 32 proc. dokonało tego samego w przypadku kredytów krótkoterminowych, przy czym 25 proc. banków określiło dokonane zaostrzenia jako „znaczne”. Odbywało się to poprzez zwiększanie marż, podwyższanie wymagań odnośnie zabezpieczeń oraz skracanie okresu kredytowania. Co więcej, jedna piąta banków zapowiada zaostrzenie polityki dla przedsiębiorstw w IV kwartale, przy czym banki spodziewają się wzrostu popytu na kredyt ze strony dużych przedsiębiorstw.

Połowa badanych banków podnosiła problem niekorzystnych prognoz na rynku mieszkaniowym, istotne było także zwiększenie się udziału kredytów zagrożonych w portfelu wszystkich kredytów. Przyczyną zaostrzenia wymagań ma być także konieczność dostosowania się do zasad Rekomendacji S i T.

W niewielkim stopniu zmieniły się w III kwartale kryteria przydzielania kredytów konsumpcyjnych, jeśli dochodziło do zaostrzenia, to przede wszystkim przez podwyższenie marż. Zarówno w przypadku kredytów konsumpcyjnych, jak i mieszkaniowych kwestia spadku popytu była niejednoznaczna – netto, owszem, zmniejszył się, ale odpowiedzi były dość mocno zróżnicowane.