Na razie uspokojenie
- Utworzono: piątek, 17, styczeń 2014 08:08
W połowie drogi
Wczorajsza sesja na eurodolarze (i na tych parach, na które EUR/USD ma wyraźny wpływ) była dość ciekawa – i to pomimo raczej skromnego kalendarium makroekonomicznego. Oto bowiem z jednej strony notowaliśmy wieczorem minima rzędu 1,3584, ale z drugiej strony zdarzało się, że wykres wykraczał ponad 1,3650.
Było w tym zapewne trochę spekulacji i błądzenia, choćby dlatego, że odczyty inflacji CPI ze Strefy Euro i USA nie wypadły zaskakująco, podobnie zresztą jak dane nt. liczby zasiłków dla bezrobotnych, złożonych w Stanach w ubiegłym tygodniu.
Tymczasem agencja S&P obniżyła perspektywę ratingu kredytowego Portugalii do negatywnej – czyżby był to jeden z pierwszych sygnałów, że powracają zadłużeniowe problemy w tamtej części Europy (które przecież tak naprawdę nie wygasły)? Na eurodolara nie ma to jednak wielkiego wpływu – kurs stoi w okolicach 1,3616 i na razie zmienność jest niewielka. Dopiero po południu pojawią się dane z USA, w szczególności istotne będą te z rynku nieruchomości (na temat nowych domów; poznamy je o 14:30), a także produkcja przemysłowa (o 15:15). Teoretycznie możliwe jest, że dobre dane umocnią dolara, wtedy możemy obserwować wsparcia na 1,3580 i 1,3550. Opory to 1,3680 i 1,37 (biorąc pod uwagę wykres o interwale dziennym). Wyżej jest 1,3730. Z technicznego punktu widzenia w zasadzie testujemy linię długoterminowego trendu wzrostowego, ostatecznie więc, jeśli zostanie obroniona, to ruszymy w górę – tak jak po 7 i 8 listopada czy po 6 – 9 września.
Też spokojnie
Na EUR/PLN notujemy poziom 4,17, na USD/PLN 3,0620. Ostatecznie więc na EUR/PLN wczorajsze zmagania wygrała strona licząca na spadek wartości polskiej waluty, jakkolwiek na razie wytraca już siły, co jest zrozumiałe, jako zwykła korekta. Wykres się więc trochę cofa. Na USD/PLN maksima wczorajsze to dopiero 3,0680 i 3,07, a zatem w razie czego byki mają jeszcze gdzie wracać. Sesja będzie zresztą uzależniona raczej od kwotowań eurodolara i być może w związku z tym przełożą się na naszą walutę dane z USA (popołudniowe), oczywiście pośrednio. W ogólności wygląda na to, że na USD/PLN wybijamy się już jednak ponad linię trendu spadkowego, tj. wzmacniającego PLN, aczkolwiek np. w listopadzie i grudniu złoty znacznie nas zaskoczył umocnieniem (po tym, jak wykres dochodził już do 3,14), sytuacja nie jest więc przesądzona.
Tomasz Witczak
FMC Management
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5866 gości