Po konferencji

Jednak w dół?

Okolice 14:00 – 15:00 tradycyjnie (jak przy okazji niemal każdej konferencji prasowej po posiedzeniu EBC) były czasem zawirowań na eurodolarze i tych parach, które są od niego zależne – jak USD/PLN i EUR/PLN.

Ostatecznie na EUR/USD tuż przed 16:00 sytuacja klaruje się w okolicy 1,3720 – 1,3715. To już dość duża zmiana, skoro wczoraj próbowano wzbijać się ponad 1,38. Z drugiej strony, 1,37 pozostaje charakterystycznym wsparciem.

Mario Draghi podczas konferencji potwierdził, że w EBC dyskutuje się nawet o ujemnych stopach procentowych, że rozważa się luzowanie polityki monetarnej, a także rozmawia o możliwości operacji QE (jak w USA). Z drugiej strony, stóp procentowych na razie nie obniżono. Mimo wszystko, po około godzinnym wahaniu, rynek odebrał jednak to wszystko jako sygnały skłaniające do zejścia niżej, w kierunku dolara. Na razie nie jest to oczywiście dramat, wszak pod koniec marca też mieliśmy podobne poziomy.

Jutro w programie niemieckie zamówienia w przemyśle za luty (odczyt pojawi się w samo południe, może mieć znaczenie, z uwagi na to, jak ważną gospodarką są Niemcy), później o 14:30 poznamy sytuację na rynku pracy w USA, w tym m.in. stopę bezrobocia.

Były okazje na dolarze

W czasie konferencji EBC na USD/PLN zdarzały się kursy rzędu 3,0240 – 3,0260, kupujący (chcący tanio nabyć amerykańską walutę) mieli okazję z nich korzystać. Niżej, do 4,1630, zszedł też EUR/PLN. Tutaj wsparciem wciąż jednak pozostaje 4,16 – i to wsparcie dość mocne. Z kolei na USD/PLN ostatecznie zwyciężyło przełożenie z EUR/USD, gdzie doszło do obniżki notowań. Tym samym dolar umocnił się do euro, a zarazem i do złotego. Stąd na USD/PLN notowano po 15:00 wyjścia nawet do 3,0360 i wyżej, przez 16:00 mamy okolice 3,0320.

Jutro złoty będzie raczej pod wpływem eurodolara, ten zaś będzie do pewnego stopnia zależeć od danych z Niemiec (o 12:00) i USA (o 14:30).

Tomasz Witczak

FMC Management