Orzeł z przyciętymi skrzydłami
- Utworzono: wtorek, 05, sierpień 2014 15:40
Kolejny test
Dziś rano eurodolar znajdował się wysoko, kurs sięgał okolic 1,3420 – ale zapewne było to ustawianie się pod dane makroekonomiczne, które miały pojawić się o 10:00 i 11:00. Paradoksalnie bowiem te pozytywne w zasadzie odczyty ze Strefy Euro nie pobudziły już euro do dalszego wzrostu, a wręcz przeciwnie – po ich publikacji zaczęła się realizacja zysków.
Mówiąc o danych, mamy na myśli PMI z Niemiec i Strefy Euro oraz dynamikę sprzedaży detalicznej w Strefie. Otóż sprzedaż ta wzrosła w czerwcu o 0,4 proc. m/m i 2,4 proc. r/r. Odczyt był więc dużo wyższy niż przewidywania (0,2 proc. m/m, 1,3 proc. r/r). Niemiecki PMI wypadł lepiej niż zakładano, ten liczony dla całej Strefy okazał się gorszy od prognozy, ale tylko nieznacznie (54,2 pkt, a nie 54,4 pkt).
To, co widzimy po południu, potwierdza tezę o tym, że ogólna tendencja to marsz na południe. Może ją potwierdzić czwartkowe posiedzenie EBC – tam zapewne padną wypowiedzi, które albo jeszcze bardziej wpłyną na przecenę euro, albo przynajmniej nie pobudzą do podbijania kursu EUR/USD. Dziś jednak o 16:00 poznamy jeszcze wyniki z USA – dotyczące zamówień i indeksu ISM dla usług. Tutaj dane słabsze od prognoz mogłyby jeszcze nieco podwyższyć notowania, ale niekoniecznie będzie to długotrwała odmiana.
Orzeł z mniejszą mocą
USD/PLN tuż przed 15:30 lokuje się na 3,1220, a więc wysoko – biorąc pod uwagę, że rano notowano nawet 3,1050 i chwilami jeszcze niższe kursy. Polska waluta traci po prostu na fali spadku na eurodolarze. Analogicznie na EUR/PLN widzimy już 4,1780, choć jeszcze rano można było na forexie kupić euro za 4,1650. Dodajmy, że wzrosła o 1,42 proc. rentowność polskich obligacji 10-letnich, a więc spadła ich cena. To się wpisuje w powyższy opis sytuacji na parach złotowych.
Tomasz Witczak
FMC Management
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5790 gości