Bez wielkich zmian

Ogólny kierunek zachowany

Zgodnie z tym, czego się spodziewaliśmy, dzisiejsze posiedzenie EBC nie pomogło walutom takim jak złoty, ani też nie podniosło wartości euro w stosunku do dolara – ale równocześnie nie doprowadziło do jakiejś gwałtownej przeceny na głównej parze. Zasadnicze kwestie były już wpisane w rozważania graczy forexowych, stąd też krótko przed 16:00 na EUR/USD notowane są okolice 1,3360 – 1,3380.

EBC nie obniżył (ani tym bardziej nie podwyższył) stóp procentowych, główna pozostała więc na poziomie 0,15 proc. Mario Draghi wypowiedział się w tonie dość neutralnym podczas konferencji prasowej – potwierdził, że operacja QE (analogiczna do amerykańskiej) może zostać wprowadzona (ale jeszcze nie została), przyznał też, że sytuacja geopolityczna (czyli w praktyce konflikt z Rosją) może wpłynąć na wzrost gospodarczy Europy (Strefy Euro). Zapowiedział też utrzymanie dotychczasowych stóp procentowych i zaznaczył, że akcja kredytowa dla przedsiębiorstw wciąż stoi na niskim poziomie (to głos za ew. QE). Ostatecznie obyło się jednak bez dramatycznych haseł, a równocześnie napłynął dobry odczyt z USA – 289 tys. zasiłków dla bezrobotnych w tygodniu, choć zakładano aż 302 tys. To rzecz jasna nie podbiło notowań euro.

Ostatecznie więc kierunek południowy jest wytyczony, choć dziś nie posunęliśmy się zbyt wiele w tym kierunku. Jutro poznamy m.in. bilans handlu zagranicznego Chin i Niemiec.

Minimalnie korzystniej

Skromny zakres ruchów na eurodolarze uchronił polską walutę od dalszej przeceny, a korekta pozwoliła nawet na minimalnie lepsze poziomy, jeśli chodzi o kupno. Tym samym przed 16:00 mamy 4,19 – 4,1930 na EUR/PLN oraz 3,1370 na USD/PLN. To nie znaczy, że złoty wraca do siły i że kolejne dni przyniosą jakąś wędrówkę ku trzem złotym na dolarze (na przykład). Należy raczej sądzić, że to zwykłe wahania w obrębie trendu. Jeśli eurodolar będzie zmierzał na południe, a w każdym razie – jeśli nie powróci mocno na północ (a na razie raczej nie powróci), to złoty nie będzie zyskiwał na wartości.

Tomasz Witczak

FMC Management