W oczekiwaniu na Draghiego i USA
- Utworzono: środa, 15, październik 2014 08:09
Jakie perspektywy?
Wczoraj niepokojącym czynnikiem były na pewno dane gospodarcze ze Strefy Euro (na temat produkcji przemysłowej) i Niemiec (indeks ZEW). Ich wpływ był negatywny, w tym sensie, że zbił kurs eurodolara, aczkolwiek pozostawiając go ogólnie w obszarze ostatnich wahań.
Dziś – ok. kwadrans po siódmej – mamy 1,2645 i czekamy na pierwsze wystąpienie Mario Draghiego, które odbędzie się o 9:00 z okazji konferencji statystycznej EBC. Oczywiście nie jest to wystąpienie tak istotne jak te, które mają miejsce po miesięcznych posiedzeniach Banku – ani tak, jak np. referaty w Jackson Hole – tym niemniej niewykluczone, że Draghi w jakiś sposób odniesie się do ogólnej sytuacji. Gdyby odniósł się w sposób gołębi, co jest całkiem możliwe (w świetle ostatnich danych), to EUR/USD zszedłby niżej. Na przykład do okolic 1,2625-30 (wsparcie i zarazem minima nocne), albo i 1,26. Opory można lokować przy 1,2720, 1,2740, 1,2765, 1,2790.
Co do danych makro, to dziś poznamy wieści z USA o 14:30 – mianowicie inflację PPI (wrześniową), wyniki sprzedaży detalicznej (też wrześniowe) i indeks NY Empire State (październikowy). W przypadku tego ostatniego wskaźnika prognoza to spadek z 27,54 pkt do 20,80 pkt. O 20:00 dowiemy się też, jak gospodarkę USA postrzega Fed – przez pryzmat tzw. Beżowej Księgi.
Złoty pod wpływem głównej pary
Na USD/PLN widzimy dziś 3,3245, co oznacza poziom wysoki, choć nieznacznie niższy od maksimów nocnych. Złotówka padła ofiarą ruchów na eurodolarze i jeśli dzisiejszy dzień przyniesie zejście do dołków na eurodolarowej konsolidacji (a tym bardziej, jeśli nastąpi ich przebicie), to nasza waluta straci. Właściwie to już testowanie oporu – kolejnym może być nawet 3,35.
Na EUR/PLN notowany jest poziom 4,2035, także i tutaj więc polski orzeł powoli słabnie. Kolejny mocny ruch mógłby więc poprowadzić nas nawet w okolice 4,2150, z czym trzeba się liczyć. Gdyby jednak dzień dzisiejszy okazał się mniej dramatyczny niż podejrzewany, to złoty mógłby nieco zyskać, ale wówczas i tak wypadałoby korzystać (przy zakupach euro) z tych okazji, tj. z powrotu do 4,1940 czy 4,1860.
Tomasz Witczak
FMC Management
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5871 gości