Główna para powyżej 1,13
- Utworzono: wtorek, 27, styczeń 2015 16:53
Eurodolar w górę
Dziś nad ranem na EUR/USD notowaliśmy poziomy rzędu 1,1240, co i tak można było uznać za pewien rodzaj korekty. Po południu jesteśmy znacznie wyżej, euro się umocniło, aczkolwiek obszary, do których doszliśmy, to mniej więcej rozpoznana już wcześniej strefa oporu. Innymi słowy, wykres oscyluje w okolicach 1,1340 – 1,1380. To okolice dolnego zamknięcia korpusu świecy dziennej z 22 stycznia i szczytów z 23 stycznia. Gdyby np. jutro lub jeszcze dziś w nocy doszło do wyraźnego przebicia oporu, to rezultatem mogłoby być nawet otwarcie drogi do 1,15 czy 1,1540. W istocie jednak wiele będzie zależeć od jutrzejszego posiedzenia FOMC, na które rynek tak naprawdę reagować będzie w czwartek naszego czasu.
Od dłuższego czasu (od wielu miesięcy) interpretacja danych z USA jest taka, że dobre odczyty nastrajają rynek pro-dolarowo, wpierw jako zapowiedź finału QE (co nastąpiło), teraz np. jako zapowiedź podwyżki stóp w USA (oraz sugestia, że dolar to waluta gospodarki mocniejszej niż gospodarka Strefy Euro). Dziś jednak dane o zamówieniach za grudzień wypadły bardzo słabo. Spodziewano się np. wzrostu wartości zamówień na dobra trwałego użytku o 0,5 proc., faktycznie nastąpił spadek o 3,4 proc. (m/m). Dynamika indeksu cen domów S&P / Case-Shiller po części też była słabsza od prognoz. Mogło to pomagać w umocnieniu się euro, jakkolwiek ruch korekcyjny tak czy inaczej był spodziewany, po prostu jako realizacja zysków.
Dodajmy zresztą, że pod sam koniec dnia roboczego podano wyniki PMI dla usług z USA (54 pkt wobec 53,8 pkt prognozowanych) i Conference Board (też lepiej). Nie jest więc pewne, czy rynek będzie faktycznie traktował doniesienia z USA w sposób pesymistyczny – nawet, jeśli ok. 16:40 widzimy na EUR/USD podchodzenie pod 1,14 i wyżej.
Co w Polsce?
Szacunkowa dynamika PKB dla Polski za rok 2014 to 3,3 proc., spodziewano się 3,4 proc., ale z drugiej strony, podwyższono poprzedni rezultat – z 1,6 proc. do 1,7 proc. (za rok 2013). Do tego bezrobocie wzrosło z 11,4 proc. do 11,5 proc. (a nie 11,6 proc.), zaś grudniowa sprzedaż detaliczna w skali rocznej wzrosła o 1,8 proc., a nie o 1,7 proc. (wzrost miesięczny to nawet 19,6 proc.).
Złoty osłabił się do euro (EUR/PLN sytuuje się już przy 4,2360, a był i wyżej), umocnił zaś do dolara, mamy tu 3,7115. Wsparciem może być strefa od 3,6860 do 3,70, a kolejne (o którym jednak nie myślimy na razie, być może zresztą w ogóle w tym tygodniu) to 3,64 – 3,65.
W przypadku EUR/PLN oporem może się okazać okolica 4,24, a być może dopiero 4,25. Zakładamy jednak w dalszym ciągu, że sytuacja na tej parze jest na tyle dynamiczna, że opory mogą w razie czego padać stosunkowo łatwo, podobnie jak padały wcześniej, pełniąc rolę wsparć.
Tomasz Witczak
FMC Management
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5745 gości