Grecja w tle, ale główna para rośnie
- Utworzono: czwartek, 16, kwiecień 2015 14:43
EUR/USD jednak w górę?
Mieliśmy ostatnio słabe odczyty z USA na temat sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej, a jeszcze wcześniej – mizerne payrollsy. Te informacje na pewno odsunęły trochę w przyszłość perspektywę podwyżek stóp w Stanach. Można zresztą dodać do tego, że tygodniowa liczba wniosków o zasiłek wyniosła, jak się okazało dziś o 14:30, aż 294 tys., a spodziewano się tylko 284 tys. Mało tego, do prognoz nie dobiły też dane o marcowych rozpoczętych budowach domów i pozwoleniach na ich budowę.
W tej sytuacji rynek podbija eurodolara do 1,0740 i wyżej. Wygląda na to na falę optymizmu, ale jednak bylibyśmy tutaj roztropni czy może nawet – w terminie kilku, kilkunastu dni – pesymistyczni. Oto bowiem w tle wciąż ciąży sprawa Grecji. Najnowsze informacje, nawet jeśli jeszcze są ignorowane przez rynek (być może w wyniku spekulacji dużych graczy, liczących na realizację zysków z chwilowo wyższego EUR/USD), nie nastrajają optymistycznie. S&P, jak wiemy, obniżyła rating Grecji do CCC+ z perspektywą negatywną. Mówiło się po raz kolejny o ogłoszeniu przez Grecję niewypłacalności, mimo że Ateny znów to zdementowały. Grecja zacieśnia więzi z Rosją i dokonała w Moskwie zakupów militarnych. Jednocześnie rośnie rentowność greckich obligacji, teraz to ok. 12,73 proc., ale bywało już i 13 proc., podczas gdy spada rentowność papierów niemieckich, tj. bezpiecznych.
Niewykluczone zatem, że w miarę zbliżania się do 24 kwietnia (spotkanie Eurogrupy), a także i później, gdy Grecja będzie musiała w maju spłacać kolejne raty pożyczek – wszystko to odbije się na głównej parze walutowej. Wtedy dolar zostanie potraktowany po prostu jako bezpieczna czy też bezpieczniejsza przystań.
Niżej i wyżej
Reakcja złotówki na wahania eurodolara jest zupełnie naturalna. Złoty umocnił się do dolara, mamy 3,7560, a osłabił do euro, na EUR/PLN notujemy 4,0330 około godziny 14:40. Perspektywa zejścia tej drugiej pary poniżej 4 zł trochę się oddaliła. Teoretycznie można sądzić, że powrót eurodolara na niższe poziomy, w kierunku 1,06 czy 1,05, jeśli nastąpi, to będzie wspierał mocnego złotego. Owszem, ale nie wtedy, gdy będzie to widomym znakiem ucieczki od ryzyka w związku z kłopotami greckimi. Na razie uznajemy więc obecne ceny, zwłaszcza wtedy, gdy wykres zbliża się do 4 zł, za całkiem przyzwoite na zakup wspólnej waluty.
Tomasz Witczak
FMC Management
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 4015 gości