Co się stało, a co powiedzą bankierzy?
- Utworzono: czwartek, 08, październik 2015 14:55
1,13 – ale nie na długo?
W Niemczech bardzo słabo wypadły sierpniowe dynamiki: eksportu (-5,2 proc. m/m) i importu (-3,1 proc. m/m), w obu przypadkach prognozowano tylko -1,2 proc. Wpisuje się to także w inne dane z tego kraju, jakie ostatnio napłynęły – takie jak zamówienia w przemyśle czy produkcja przemysłowa. One również zaskoczyły negatywnie.
W dodatku dziś w godzinach porannych, w szczególności około południa było tak, że giełdy generalnie znajdowały się na minusie – np. DAX, WIG, WIG20, S&P500. Teraz, przed godziną 15:00, niekoniecznie tak to wygląda: DAX wyszedł na plus, główne indeksy polskie też (choć np. CAC40 i S&P500 spadają). W każdym razie poranna sytuacja uprawniała do podbijania kursu EUR/USD, co aktualnie jest raczej objawem awersji do ryzyka (to właśnie niższy eurodolar obrazuje lepsze nastroje, jako wyraz nadziei na podwyżkę stóp w USA, do czego potrzebne są dobre dane).
Co do danych, to ostatnie amerykańskie odczyty z rynku pracy były słabe. Jeśli więc zapiski z posiedzenia FOMC, które dziś poznamy, będą miały wymiar jastrzębi, tj. będzie z nich bił przekaz, że FOMC przed końcem roku chce podwyższyć koszt pieniądza – to i tak rynek skonfrontuje to z ostatnimi danymi. To znaczy: gracze mogą temu komunikatowi nie dowierzać. Z drugiej strony, czekają nas jeszcze wypowiedzi bieżące członków FOMC (Kocherlakota, Bullard, Williams).
Na razie EUR/USD jest przy 1,1245, co oznacza powrót z rejonów wykraczających ponad 1,13, jakie dziś obserwowano. W skali kilkunastu dni można mówić o konsolidacji z lekkim nachyleniem wzrostowym. Z drugiej strony, od 24 sierpnia widzimy trend spadkowy i niewykluczone, że dziś mimo wszystko został on utrzymany, choć go testowano.
W zapiskach z posiedzenia EBC, które dziś przedstawiono, potwierdziło się, że panuje szerokie porozumienie w Banku co do tego, że skup aktywów o miesięcznym wymiarze 60 mld EUR powinien być kontynuowany przynajmniej do września 2016 – albo i dłużej.
Na złotym
EUR/PLN jest teraz przy 4,2350. Notowano dziś też wyższe poziomy, rzędu 4,2430, ale spadek, który widzimy, wcale jeszcze nie neguje potwierdzonego wczoraj trendu wzrostowego, mierzonego od 21 kwietnia czy też od 17 lipca (choć ta druga wizja to i tak kontynuacja pierwszego). Wczorajsza świeca miała długi knot dolny i żadnego górnego, co oznaczało, że przebadano minima, ale finał nastąpił wyżej.
Na USD/PLN warto było dziś zapewne kupować dolary, bo kurs schodził do 3,75, a nawet jeszcze niżej, ku 3,7460. Teraz jednak wracamy w okolice lokalnego oporu przy 3,7630-60. Jeśli ten obszar pęknie, tj. jeśli główna para pójdzie w kierunku 1,12 czy niżej, to czeka nas droższy dolar (względem PLN) – w końcu może nawet po 3,80, choć na razie granica ta nie powinna być łatwa do przekroczenia.
Tomasz Witczak
FMC Management
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5719 gości