Waluty przedświątecznie

Na głównej parze
Eurodolar odnotował dziś maksima rzędu 1,0965, po czym wykres zszedł trochę niżej, w rejon 1,0930-40. Generalnie jednak wydaje się, że odbicie od okolic 1,0870 – 1,09 było w miarę konkretne i na razie dolar powinien zyskiwać. Nie bylibyśmy jednak tacy pewni tego, czy pokona rejon 1,1050-60.

Co do danych makro, to pojawił się odczyt na temat liczby wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w USA (za miniony tydzień). Wynik: 267 tys., poprzednio 272 tys., prognoza 270 tys. Zdaje się to być pozytywna publikacja dla waluty amerykańskiej, ale trudno sądzić, by mogła wywrzeć jakikolwiek przełomowy wpływ.

Można dodać, że okresie świątecznym, 28 grudnia, poznamy japońskie dane o produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej (acz wpłyną one raczej na pary związane z jenem niż na EUR/USD). Kolejne dni, finalne dni grudniowe, przyniosą m.in. parę odczytów z USA, m.in. z rynku nieruchomości, a także Conference Board i Chicago PMI (ten ostatni w Sylwestra).

Na złotym
EUR/PLN sytuuje się w okolicach 4,2370-80. Na razie nie schodził poniżej niedawnych minimów, które wypadły nieco ponad linią 4,23. Wątpimy zresztą, by taki ruch się powiódł, a w każdym razie, by był na tyle mocny, aby dobić do 4,2070.

Na USD/PLN widzimy 3,8730, były zejścia nieco niżej, ale obserwować mogliśmy też wybicie niemal do 3,89. Także i tu dalsza aprecjacja złotego stoi pod znakiem zapytania – nawet, jeśli eurodolar idzie trochę w górę.

Tomasz Witczak

FMC Management