Złoty jednak ma się nieźle?
- Utworzono: czwartek, 11, luty 2016 06:25
Co z eurodolarem?
Janet Yellen trochę pomogła walucie swego kraju – można to tak nazwać, jakkolwiek trudno byłoby się spodziewać gwałtownej zmiany sytuacji na korzyść dolara, biorąc pod uwagę, jak wyważone było wystąpienie szefowej Fed.
I faktycznie – EUR/USD mógł wczoraj schodzić w rejon 1,1165, a dziś rano i tak sytuuje się przy 1,1285. Tak więc ruch wywołany przez wystąpienie Yellen był tylko chwilowy, obliczony na realizację zysków. Na dłuższą metę rynek odsuwa ad acta (czy też ad calendas graecas) perspektywę wyższych stóp w USA, nie dowierzając w termin marcowy.
Na razie więc zyskuje euro, nawet jeśli np. niektóre dane z Niemiec wypadły ostatnio słabo (eksport, import, produkcja przemysłowa). Oczywiście może się też okazać, że w marcu EBC poczyni kroki na rzecz dalszego luzowania, a wtedy euro powinno stracić na wartości, niemniej na razie jest jeszcze pole do spekulacji.
W Chinach trwają obchody Nowego Roku, w Japonii mamy święto państwowe. Sesja w tych krajach zatem odpada. W kalendarium dziś ubogo – zwłaszcza, jeśli chodzi o eurodolara. O 14:30 poznamy tygodniową liczbę wniosków o zasiłek w USA, a o 16:00 Janet Yellen wystąpi w Senacie USA. O 9:15 w Szwajcarii podana będzie inflacja CPI za styczeń. Co się tyczy ropy, to stoi nisko – przy 27 dolarach za baryłkę.
Sytuacja PLN
Złoty trzyma się nieźle, skoro na EUR/PLN notujemy 4,41 (a nawet niższe wartości), zaś na USD/PLN 3,9030-60. Perspektywa oddalenia podwyżki stóp w USA oznacza, że można i warto jeszcze inwestować w papiery i pieniądze takich krajów jak Polska, skoro na dolara trzeba poczekać. Z drugiej strony, ta perspektywa wynika przecież z przeświadczenia, że ogólna sytuacja ekonomiczna USA i świata nie jest najlepsza, a to powinno złotemu szkodzić.
Istotnie, ten czynnik też trzeba mieć w pamięci. Złoty jest wciąż wrażliwy na ewentualne zawirowania polityczne, dlatego ostrożny gracz czy inwestor (patrzymy tu z perspektywy osoby kupującej np. dolary) powinien raczej zadowalać się – w tych czasach – kursami, które są niezłe w stosunku do budzących grozę szczytów, niż stawiać wszystko na jednolite trendy spadkowe. Innymi słowy, jeśli teraz na USD/PLN mamy 3,9030, to oczywiście 3,86 jest w zasięgu ręki, ale wystarczy pozornie małe zaburzenie (sygnał z którejś agencji ratingowej, wzrost napięcia w Chinach etc.), by temat został pogrzebany na kilka dni lub na znacznie dłuższy czas.
Tomasz Witczak
FMC Management
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5836 gości