A jednak jeszcze wyżej
- Utworzono: czwartek, 17, marzec 2016 15:45
Eurodolar hen, w górze
To, że FOMC i Janet Yellen zabrzmią gołębio, można było dość wyraźnie obstawiać, podobnie jak i część późniejszej reakcji rynku. Część – bo o ile ruch z okolic 1,1080 – 1,11 do 1,12 nie był wielkim zaskoczeniem, o tyle fakt, że ruch ten już teraz postanowiono kontynuować, miał w sobie coś dramatycznego.
Z drugiej strony, takie sytuacje czasami się zdarzają po istotnych zmianach – to znaczy: gracze po nagłym skoku nie dokonują jeszcze korekty, lecz wręcz przeciwnie, próbują wycisnąć z obranego kierunku wszystko, co się da. Dziś notowano 1,1340 – to już niemal tyle, co w lutym (gdy było 1,1375). W istocie dzisiejsze maksima być może trzeba uznać za test (przybliżony) szczytów z ubiegłego miesiąca. W takim układzie naturalna byłaby korekta w dniu jutrzejszym – z tym, że teraz już wsparciem jest okolica 1,12 – 1,1215. Można też połączyć dołki z 2 i 16 marca, otrzymując stromą linię trendu wzrostowego. W tej perspektywie korekta, jeśli nastąpi, powinna dobić nawet do 1,1150, by przetestować linię.
Indeks Fed z Filadelfii wyniósł w marcu 12,4 pkt – przy prognozie -1,8 pkt. Wynik był więc bardzo dobry, ale już np. indeks wyprzedzający Conference Board wyniósł 0,1 proc. - a przewidywano 0,2 proc.
Co w Polsce?
Produkcja przemysłowa w lutym wzrosła w relacji rocznej o 6,7 proc. przy założeniach na poziomie 5,5 proc. Był to więc dobry wynik. Sprzedaż detaliczna miała zwyżkować o 3,3 proc. r/r, faktyczny ruch to nawet 3,9 proc.
Z protokołu opisującego posiedzenie RPP w dniu 11 marca, opublikowanego dziś, wynika, że członkowie Rady uznają, iż wzrost gospodarczy na świecie jest umiarkowany i wzrosła niepewność co do dalszych perspektyw globalnej gospodarki. Dynamika inwestycji w USA i Strefie Euro jest niska, słabnie eksport tych regionów, problemy mają też Chiny. Ostatnie miesiące przyniosły też odpływ kapitału z gospodarek wschodzących i deprecjację ich walut.
Naturalnie moglibyśmy rzec, że ostatnich kilkanaście dni to już umocnienie złotego, ale i tak 4,2860 – a tyle widzimy na EUR/PLN – to wartość dużo wyższa niż 4,00 – 4,10 z kwietnia 2015. Nawiasem mówiąc, ostatnie zmagania z okolicą 4,27 to być może wyraz tego, że trend słabnie i potrzebuje poważniejszej korekty, nawet jeśli zdoła dobić jeszcze do 4,25 czy 4,23.
Na USD/PLN widzimy 3,7920 – tu na razie sytuacja jest bardzo przyzwoita dzięki znacznemu osłabieniu dolara na głównej parze. Także i tutaj korekta nie byłaby jednak zaskoczeniem, jakkolwiek generalnie otwarta jest droga do 3,76, a według niektórych – nawet 10 groszy poniżej tego poziomu. Zakładamy jednak, że najbliższe dni przyniosą raczej korektę na głównej parze, choćby przez techniczną realizację zysków. Przełożyłoby się to na wzrost USD/PLN – być może do 3,8430 – 3,8530.
Tomasz Witczak
FMC Management
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5863 gości