Główna para przełamuje trend?

Kluczowa sprawa
Kluczową kwestią jest – z technicznego punktu widzenia – to, czy eurodolar potwierdzi trend wzrostowy, który można obserwować niemal od początku marca, czy też dojdzie do jego przełamania.

Jeszcze wczoraj czy nawet dziś nad ranem mogło się wydawać, że trend się obronił – ale teraz nie jest to takie pewne. Nie tylko knot dolny, ale i korpus świecy dziennej przekroczył linię. Testowane jest wsparcie w pobliżu 1,1160. Jeśli dziś i jutro byki nie zdołają ostro zagrać i ocalić tendencji premiującej euro, to notowania swobodnie będą mogły pójść na 1,1060-80.

W USA sprzedaż nowych domów za luty wyniosła 512 tys., rezultat styczniowy to 494 tys., na luty prognozowano 512 tys. Ropa dziś taniała, crude jest na 40,09 dolara za baryłkę.

Sytuacja złotówki
Stopa bezrobocia w Polsce za luty to 10,3 proc. - zgodnie z prognozą. Wskaźnik bieżący ufności konsumenckiej za marzec spadł z -6,2 pkt do -9,3 pkt, a wskaźnik wyprzedzający - z -8,2 pkt do -11,5 pkt.

EUR/PLN rezyduje na poziomie 4,2630, natomiast na USD/PLN notujemy 3,8185. Wiele wskazuje na to, że faktycznie zaczyna się korekta ostatniego umocnienia złotego – innymi słowy, że nadchodzi czas lekkiego osłabienia naszej waluty. W przypadku EUR/PLN może to na początek oznaczać powrót do 4,2740 czy 4,29. Na razie nie jest to całkiem przesądzone, tym niemniej przetestowano 4,25, a nowa świeca dzienna jest biała (wzrostowa).

Na USD/PLN już teraz zmagamy się z pierwszym, lokalnym oporem. Jeśli pęknie, to czeka nas ruch nawet do strefy 3,8350 – 3,8550.

W programie na jutro mamy wyniki sprzedaży detalicznej w Wielkiej Brytanii, wystąpienie Jamesa Bullarda z Fed w St. Louis oraz amerykańskie dane o zamówieniach za luty.

Tomasz Witczak

FMC Management