Na polskim gruncie dobre dane
- Utworzono: czwartek, 20, kwiecień 2017 21:00
Mnuchin i inni
Steve Mnuchin, sekretarz skarbu USA, chyba trochę poprawił sytuację dolara, którą wcześniej zepsuł. Jak pamiętamy, to jego wypowiedź wywindowała niedawno główną parę, tj. wzmocniła (pośrednio) euro – kiedy to przyznał, że wprowadzenie reformy podatkowej Trumpa trochę się opóźnia.
Dziś jednak Mnuchin zapewnił, że administracja jest bliska zaprezentowania głównej reformy. Równocześnie stwierdził, że w planach gospodarczych rządu nie chodzi o kreowanie siły dolara, ale o umocnienie wzrostu gospodarczego. Zapowiedział także, że rating kredytowy Stanów nie pogorszy się i będzie na poziomie AAA. Inna kwestia to podatek graniczny (kara dla firm przenoszących produkcję poza Stany), który wciąż jest rozważany, mimo niechęci wielkich koncernów (to akurat niekoniecznie musi być wiadomość pro-dolarowa). W każdym razie Mnuchin chciał chyba zatrzeć złe wrażenie i udowodnić, że władze mają nad wszystkim kontrolę.
Pro-dolarowo wypowiedział się Robert Kaplan z Fed. Jego zdaniem trzy podwyżki na ten rok (a więc jeszcze dwie, po marcowej) to nadal właściwy scenariusz bazowy. Dopuścił przy tym zarówno możliwość ograniczenia tej liczby, jeżeli rozwój gospodarki spowolni – jak i opcję dokonania jeszcze większej liczby podwyżek przy dobrych danych.
Świeca dzienna jest specyficzna w dniu dzisiejszym – zanotowano wybicie do 1,0775-80, ale następnie zejście do okolic 1,0710-20. Tam właśnie teraz rezyduje główna para. Kto wie, być może – z technicznego punktu widzenia – należy to traktować jako przybliżony test (i potwierdzenie) linii spadkowej prowadzonej po maksimach z 3 maja i 18 sierpnia 2016, a następnie 28 marca 2017?
Co do kwestii europejskich, to pamiętajmy, że w niedzielę mamy francuskie wybory. Liczy się czterech kandydatów – Le Pen, Macron, Melenchon i Fillon. To oni dzielą między siebie ok. 4/5 głosów, jeżeli wierzyć sondażom. Czyli każdy ma po ok. 20 procent. Czterech kandydatów, a do drugiej tury przechodzi dwóch. Z wzoru kombinatorycznego ("n po k" czy też "n nad k") daje to 6 możliwości. Najbardziej dramatyczne dla rynków byłoby spotkanie Le Pen i Melenchona, to mogłoby poskutkować ostrym spadkiem eurodolara, wyprzedażą na giełdach i spadkiem cen obligacji francuskich (więc zwyżką ich rentowności). Najłagodniejsza opcja to Macron i Fillon.
Dobre wiadomości
Nie można powiedzieć, by złoty był silny. Na euro-złotym przebito opór konsolidacji trwającej od końcówki marca, tj. przebito okolicę 4,2615 – i generowano nawet 4,2735. Na USD/PLN mamy niewiele mniej niż 3,98.
Złoty miałby się pewnie lepiej, gdyby nie napięcie wokół Francji i ogólna awersja do ryzyka. Miałby się lepiej, bo dane makro z Polski były rewelacyjne. W marcu, jak się dziś okazało, produkcja przemysłowa w Polsce wzrosła świetnie, bo o 17,6 proc. m/m oraz o 11,1 proc. r/r (przy prognozach +11,8 proc. m/m oraz +7,15 proc. r/r). Sprzedaż detaliczna zwyżkowała o 16,5 proc. m/m i 9,7 proc. r/r (zakładano raptem 14,3 proc. m/m oraz 8,2 proc. r/r). Godne uwagi jest to, że produkcja budowlano-montażowa, która od bardzo wielu miesięcy i kwartałów cały czas się kurczyła, wzrosła w marcu aż o 17,2 proc. r/r, gdy spodziewano się jej redukcji o 0,5 proc. W ujęciu z wyrównaniem sezonowym mamy wzrost o 10,2 proc. r/r.
Tomasz Witczak
FMC Management
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5838 gości