O co walczy polski złoty?
- Utworzono: poniedziałek, 11, wrzesień 2017 07:50
Główna para
Główna para, jak wiemy, w piątek notowała poziomy rzędu 1,2090. Zatem przebito maksima z końcówki sierpnia, aczkolwiek na razie wydaje się, że był to ruch przedwczesny, jedynie testowy. Dość powiedzieć, że w poniedziałek rano widzimy 1,2015.
Nie znaczy to jednak, że aprecjacja euro całkiem się zakończyła – wciąż nie można wykluczyć ruchów wyżej, np. w stronę 1,22 – 1,25. Co ciekawe, to może znaczyć, że kiedy EBC faktycznie zacznie zapowiadać ograniczenie QE czy nawet wprowadzać określone działania, wtenczas reakcje rynku będą umiarkowane. Sporo chyba wyceniono, skoro para rośnie od początku roku bez poważniejszych korekt. Ale to także wina Fed (o ile można tu mówić o winie, zależy przecież kto czego chce). Oto bowiem przedstawiciele amerykańskiej bankowości centralnej kluczą, zwodzą rynek, wzdychają i hamletyzują, obniżając wiarę w trzecią podwyżkę stóp w tym roku czy w ogóle w ostrość prowadzonej polityki.
Dziś w programie – niewiele. O 9:00 wypowie się Benoit Coeure z EBC, wtedy też poznamy tureckie PKB (które oczywiście nie wstrząśnie eurodolarem). O 10:00 mamy włoską produkcję przemysłową, o 14:00 inflację CPI dla Polski za sierpień.
Na złotym
Jak podaliśmy wyżej, mamy dziś odczyt CPI. A jutro poznamy inflację bazową. EUR/PLN osuwa się tymczasem delikatnie poniżej 4,24. Oczywiście był już niżej w ubiegłym tygodniu, niemniej mogło się wydawać, że późniejsze wydarzenia potwierdziły trend wzrostowy pary, prowadzony po minimach z maja i lipca. Stać się to miało przy 4,23. Zresztą nadal nie wykluczamy takiego scenariusza, a nawet uważamy go za sensowny – widać jednak, że wartość nie ucieka z naszej waluty jak kamfora.
W finale tamtego tygodnia czekaliśmy na decyzję Moody's w sprawie ratingu Polski – i nie było ostatecznie żadnej. Cóż, to oznacza siłą rzeczy, że utrzymane zostały stare poziomy. Wcześniej Moody's zrobiła nam prezent, znacząco poprawiając prognozy PKB.
USD/PLN jest nieco pod 3,53. Ta linia lub okolica może być teraz oporem, a była wsparciem. W ubiegłym tygodniu przetestowano jednak nieco niższe poziomy. Teoretycznie weszliśmy w szeroki obszar, który może nas doprowadzić nawet i do 3,40 czy niżej, ale wymagałoby to pewnie systematycznego i dużego wzrostu eurodolara. To nie jest aż tak pewne, w każdym razie nie w krótkim terminie.
Tomasz Witczak
FMC Management
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5746 gości