Chwila oddechu na PLN, ale nie na funcie
- Utworzono: czwartek, 14, wrzesień 2017 22:40
Wydarzenia dnia
Dolar sporo zyskał wczoraj – pomimo relatywnie słabego odczytu inflacji PPI. Przyczyny wygenerowanego ruchu można było upatrywać także i w tym, iż Donald Trump ponoć nie daje za wygraną w kwestii reform podatkowych, a równocześnie może liczyć na poparcie i kompromis w Kongresie.
Tym niemniej dziś notowania EUR/USD zostały skorygowane – tzn. z jednej strony mieliśmy oczywiście minima na 1,1840, ale wieczorem wykres podbił w rejon 1,19 – 1,1920 i tam teraz pozostaje. Co ciekawe, inflacja CPI przebiła założenia: za sierpień było +0,4 proc. m/m i +1,9 proc. r/r, choć oczekiwano +0,3 proc. m/m i +1,8 proc. r/r. Reakcja rynku była zresztą naturalna, dolar zyskał – ale tylko chwilowo. Rozegrano co miano rozegrać i ceny wróciły na północ. W ogólności obowiązuje szeroki zakres 1,1825 – 1,2090.
Bank Anglii nie zmienił oprocentowania i nie ograniczył w żaden sposób programu QE – ale po posiedzeniu wprost poinformowano, iż może się okazać, że dojdzie do szybszych (niż pierwotnie planowano) podwyżek stóp procentowych. Tak więc wymowa obrad była jastrzębia. Euro-funt przesunął się z 0,9040 do 0,8865. Dolar-funt przeskoczył z 0,76 do 0,7460.
Co ze złotym?
Złoty polski ostro i gwałtownie stracił w relacji do funta po wiadomych informacjach, opisanych wyżej. Rozegrano ruch z 4,7370 do 4,83 – i nawet teraz mamy więcej niż 4,81. Czyli zakres wahań objął niemal 10 groszy. Mamy teraz niemal idealny trend linii spadkowej prowadzonej po maksimach z początku grudnia 2016 i następnie kwietnia 2017. Cóż, zakładamy, że ta linia wytrzyma, choćby dlatego, że złoty traci już od paru dni i przydałaby się korekta. Tym niemniej dano wyraźny znak, po którym ewentualne rewelacje na temat Brexitu będą działać słabiej lub dużo słabiej. A ostatecznie to przecież tematyka brexitowa osłabiała dotąd funta. Teraz rynek będzie mógł myśleć: "No dobrze, Brexit w tle, ale jednak będą zacieśniać politykę, także...".
Nie można powiedzieć, by złoty szczególnie dużo odzyskał do euro i dolara, ale zawsze coś. Euro-złoty otarł się o 4,29, teraz mamy 4,2770, a były i niższe poziomy. USD/PLN zakreślił 3,6220, wieczorem jest 3,59. Zmiany te nie cofają w wyraźny sposób procesu osłabienia PLN, ale trochę go hamują. Tym niemniej na euro-złotym nadal generalny trend (minima z maja, lipca, września) jest wzrostowy, tj. generujący silniejsze euro.
Tomasz Witczak
FMC Management
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5846 gości