Przemysł, sprzedaż i inne polskie dane w tym tygodniu
- Utworzono: poniedziałek, 18, grudzień 2017 05:05
Rzut oka na eurodolara i nie tylko
Sytuację, jaka panuje na eurodolarze, dość szczegółowo opisaliśmy pod koniec minionego tygodnia roboczego, w piątek wieczorem. Ów tydzień był szczególny, bo mieliśmy posiedzenia dwóch kluczowych banków centralnych, tj. Rezerwy Federalnej i EBC. W przypadku Fed sprawa była wyjątkowo istotna, bo dokonano podwyżki stóp (przy dwóch głosach sprzeciwu) oraz zaprezentowano prognozy na przyszłe lata.
Prognozy te wpisały się co prawda w oczekiwania rynkowe (np. konsensus w FOMC jest taki, że w roku 2018 należy dokonać trzech ruchów, zaś w 2019 jeszcze dwóch), niemniej przeskok pomiędzy budowaniem napięcia a realizacją założeń wystarczył do wygenerowania pewnych ruchów. Podobnie było z EBC: tam też podstawowe parametry polityki pozostały takie, jak były. Mimo tego jednak w ubiegłym tygodniu eurodolar był zarówno na 1,1720-25, jak i przy 1,1860. Technicznie wygląda to tak, że zaburzyła się tendencja spadkowa, biegnąca od początku grudnia – ale jednocześnie nie wykreowano trwałego odbicia na północ. Istnieją pewne przesłanki, by sądzić, że teraz uformuje się kilkudniowa, przedświąteczna (czy nawet przed-noworoczna) konsolidacja, właśnie w granicach, które podano wyżej. Główną poszlaką jest to, że wykorzystano już potencjał banków centralnych, a jednocześnie handel może stać się trochę ospały i chaotyczny.
Tym niemniej wciąż pozostaje pewna opcja odbicia – jeśli połączymy minima z listopada i (dotychczasowe) z grudnia, dzienne rzecz jasna. W takim układzie teraz sytuacja jest graniczna. Pytanie tylko – czy pojawią się wystarczająco silne impulsy, by wykonać ruch ponad 1,1860?
Owszem, będzie nawet sporo danych makro, ale nie wydaje się, by miały one w najbliższym czasie cokolwiek zmodyfikować w podejściu EBC i Fed. Nawiasem mówiąc, odbicie oznaczałoby osłabienie dolara, ale ma on też swoją szansę, jeśli Republikanom uda się ustalić i przegłosować ostateczną wersję tax bill.
Co się tyczy danych, to dziś o 11:00 mamy w harmonogramie inflację HICP dla Strefy Euro za listopad (wraz z bazową), zaś w samo południe przedstawiony zostanie brytyjski wskaźnik zamówień, liczony przez organizację branżową CBI. Oczekuje się spadku z 17 do 14 pkt. O 16:00 ukaże się odczyt z USA, mianowicie indeks NAHB mierzący stan rynku nieruchomości.
We wtorek czekamy na niemiecki indeks Ifo, natomiast w USA mamy zaplanowane odczyty z rynku nieruchomości - o rozpoczętych i ustalonych budowach domów. W czwartek poznamy finalny pakiet PKB Stanów Zjednoczonych za III kw. 2017 (annualizowany PKB, deflator PKB i PCE Core). W piątek w USA ukażą się m.in. indeks Kansas City Fed i wskaźnik Uniwersytetu Michigan.
Para GBP/EUR jest teraz na 1,1335. Wykres od kilkunastu dni jest raczej skonsolidowany w zakresie 1,1280 – 1,1420, choć odnotowano też chwilowy skok do 1,15. Na GBP/USD wygląda to podobnie, wszelako grudzień z początku zdawał się być czasem spadku wykresu. Broni się jednak wsparcie przy 1,33, po drugiej stronie mamy 1,3450.
Nasz złoty
EUR/PLN ostatkiem sił wrócił do starej konsolidacji, mimo wychodzenia grubo ponad 4,22. Teraz mamy ok. 4,21 i mniej. Z drugiej strony, połączenie minimów z końcówki listopada i z grudnia sugeruje wstępną obecność łagodnego trendu wzrostowego. Warto może mieć to na względzie.
USD/PLN lokuje się przy 3,5780 – proces deprecjacji złotego przyhamował, para powinna odbijać kondycję eurodolara, co w naszej ocenie może oznaczać konsolidację. Jeśli tak, to pozostają "do zrobienia" jeszcze ok. 2 grosze na południu, tj. w kierunku wzmocnienia PLN. Mówimy oczywiście o czasie przed Nowym Rokiem. Para funt-złoty jest z kolei przy 4,77 – maksima z piątku i czwartku to ok. 4,81 – 4,82, z tej perspektywy mamy więc wzmocnienie PLN. Funt stracił m.in. z powodu uwag agencji Moody's na temat tego, że w sprawie Brexitu Wielką Brytanię i UE czekają jeszcze długie i zapewne problematyczne rozmowy, nawet jeśli dokonano już pozytywnego przełomu.
W tym tygodniu pojawi się parę ciekawych danych z Polski. Już dziś o 14:00 będą to listopadowe odczyty na temat przeciętnego zatrudnienia i wynagrodzenia za listopad, oczywiście razem z rocznymi dynamikami tych wielkości. Jutro mamy produkcję przemysłową, produkcję budowlano-montażową i sprzedaż detaliczną, też za listopad. W środę program przewiduje indeksy koniunktury konsumenckiej, w czwartek poznamy indeksy koniunktury gospodarczej i protokół z obrad RPP, w piątek bezrobocie.
Tomasz Witczak
FMC Management
</p
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5768 gości