Popołudnie pełne amerykańskich danych
- Utworzono: piątek, 02, luty 2018 08:50
Zwyczajny rytm
Pierwszy piątek miesiąca – i przed nami tradycyjnie non-farm payrolls, czyli dane z rynku pracy USA: o zmianie zatrudnienia w styczniu, o bezrobociu, płacy godzinowej i wykorzystaniu mocy produkcyjnych.
Te odczyty poznamy o 14:30, będą one istotne dla eurodolara i giełd. Czysto teoretyczny, standardowy opis jest taki: im lepsze dane, tym lepiej dla dolara. Czasami taki układ się zaburza, na razie jednak zdaje się być prawdopodobny. Oto bowiem rynek ustawia parę walutową wysoką, tzn. eurodolar jest przy 1,25 i jak na razie nie schodził znacząco poniżej 1,2490. Wygląda to więc tak, jakby gracze na wszelki wypadek (zresztą, może to być czysta spekulacja z ich strony) ustawiali się na okoliczność słabych danych. Jeśli więc będą dobre, to dolar powinien co nieco odzyskać.
To nie wszystko. O 16:00 mamy jeszcze inne dane: raport Uniwersytetu Michigan oraz dane o zamówieniach za grudzień (finalne). Te wiadomości też będą ważne, ale raczej jako dodatkowe.
Wczoraj p. Nowotny z EBC stwierdził, że powinno się zakończyć już program skupu aktywów, czyli QE. To powinno, jego zdaniem, przynieść wzrost długoterminowych stóp procentowych. Także i w tym kontekście należy umieszczać wzrost wartości euro do wysokich poziomów.
Dzisiejsze dane mogą mieć, mimo wszystko, znaczny wpływ na kwestię długoterminowego trendu, biegnącego od roku 2008, od poziomu 1,60. Ta linia spadkowa jest teraz testowana, albo niedługo będzie. Jest wciąż prawdopodobne, że się potwierdzi, chyba że np. dzisiejsze dane zawiodą, a oficjele Fed wejdą w gołębie tony. Dziś o 21:30 usłyszymy p. Johna Williamsa z FOMC.
Kwestia PLN
USD/PLN stoi sobie przy 3,32 – nisko, warto może korzystać, jeśli ktoś chce tanio kupować dolary. Spójrzmy na wykres długoterminowy, połączmy minima z lat 2011 i 2014. Ten trend korygowany był na rzecz złotego przez cały rok 2017. Linia została już w zasadzie przebita, ale ma jeszcze szansę zadziałać po raz ostatni, co oznaczałoby wejście w proces osłabienia PLN w dalszej części roku.
Na wykresie pary euro-złoty mamy 4,1530, minima w razie czego to 4,13. Także i tutaj można się doszukiwać wieloletniej tendencji zwyżkowej, choć łagodnej i może trochę wątpliwej. Tym niemniej, jeśli EBC i Fed będą zacieśniać politykę, to złoty – ceteris paribus – powinien na tym tracić.
Tomasz Witczak
FMC Management
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 2898 gości