Podwyższony kurs głównej pary

Wielki świat
Eurodolar balansuje teraz w pobliżu poziomu 1,1690. Cóż, tak właśnie wykres został wywindowany wczoraj, a stało się to pod wpływem dwóch przynajmniej rzeczy.

Po pierwsze, choć Mario Draghi tradycyjnie zapewniał, że operacja QE może zostać kiedyś, po jej zamknięciu, przywrócona - i że stymulacja monetarna nadal jest konieczna - to jednak podstawowy kurs EBC pozostaje bez zmian. Założeniem jest ograniczenie w październiku QE o połowę, a z końcem grudnia - likwidacja programu.

Po drugie, zanotowano słabszy od prognoz odczyt inflacji CPI w Stanach Zjednoczonych, co teoretycznie i ceteris paribus może ograniczać jastrzebią pewność siebie Fed.

Dziś o 11:00 mamy bilans handlu zagranicznego Eurolandu, o 12:00 wypowie się Mark Carney z Banku Anglii, o 14:30 poznamy dynamikę sierpniowej sprzedaży detalicznej w USA oraz ceny importu i eksportu. O 15:00 wystąpi p. Evans z Fed, kwadrans później mamy odczyt nt. amerykańskiej produkcji przemysłowej za sierpień. Prognoza to +0,3 proc. m/m.

O 16:00 ukaże się raport Uniwersytetu Michigan za wrzesień, w tym główny indeks, co do którego oczekuje się 96,6 pkt.


Na złotym
Wczoraj WIG, WIG20, mWIG40 i sWIG80 zakończyły notowania na plusie, w tym sensie dzień był pozytywny. Był też dobry dla złotego, jeśli rozumieć przez to umocnienie naszego pieniądza.

Otóż pod wpływem zawirowań eurodolarowych USD/PLN poszedł w dół, rozbił kilkunastodniowy zakres wahań i teraz jest na 3,6770. EUR/PLN był poniżej 4,30, teraz jest delikatnie ponad tą granicą. Także i na funcie mamy już nie 4,8550, jak wczoraj w maksimach, ale 4,8230.

Dziś o 14:00 poznamy dane o inflacji bazowej w Polsce. Prognoza dla odczytu bez cen żywności i energii to +0,8 proc. r/r.

Tomasz Witczak

FMC Management