Powyborcze osłabienie waluty w USA
- Utworzono: środa, 07, listopad 2018 10:25
Co na głównej?
Otóż na głównej parze walutowej mamy teraz kurs 1,1480. To znaczy, że przebijany jest opór w rejonie 1,1450, który bronił się już w ostatnich dniach - po uprzednim wzmocnieniu dolara (dość przypomnieć, że na przełomie października i listopada mieliśmy zejście do 1,13).
Powszechnie i chyba słusznie sądzi się, że obecna sytuacja - tzn. ta dzisiejsza, bo tak naprawdę dolar traci już od pewnego czasu - to skutek wyborów w USA (do Kongresu). Republikanie zwiększyli trochę przewagę w Senacie, ale stracili większość w Izbie Reprezentantów. Prezydent Trump robi dobrą minę do złej gry i obwieszcza sukces, ale to jednak raczej porażka. Zresztą, wiemy skądinąd, że nawet we własnej partii głowa państwa nie zawsze znajduje poparcie.
Przypomnijmy bardziej ogólny obraz sytuacji na głównej parze. Od 2008 roku (maksima przy 1,60) eurodolar posuwał się w dół, naturalnie z korektami oraz fazami konsolidacyjnymi. W 2017 przeszliśmy właśnie przez korektę - euro się umacniało. Rok 2018 przyniósł znaczną zmianę tego stanu rzeczy. Zakładaliśmy wtedy, że trend się potwierdza, ale przyjmowaliśmy, że może być to jego ostatni poważny "występ", a co najmniej, że nie będzie łatwo o dobicie do minimów przy 1,04, kreślonych w latach 2015 - 2016. Istotnie, w sierpniu i tydzień temu zakreślono zejście do 1,13 - ale proces ten nie posunął się dalej.
O 8:00 mieliśmy odczyt o produkcji przemysłowej w Niemczech: +0,2 proc. m/m przy prognozie +0,1 proc. O 10:00 poznaliśmy dane o dynamice sprzedaży detalicznej we Włoszech: -0,8 proc. m/m (prognozowano -0,1 proc.). O 11:00 ujrzymy analogiczny odczyt dla Strefy Euro, o 16:00 poznamy indeks Ivey PMI w Kanadzie.
W Polsce
Około południa RPP określi stopy procentowe w naszym kraju, aczkolwiek nikt nie oczekuje zmian - nie tylko teraz, ale i zapewne w całym przyszłym roku. Tym niemniej zawsze warto zerknąć na komunikat z obrad, który pojawi się o 16:00.
Na dolar-złotym mamy 3,7430, złoty ma się coraz lepiej, jesteśmy już prawie 10 groszy niżej niż na przełomie października i listopada. Teraz doszliśmy do kolejnego wsparcia. Nie potwierdził się i chyba nie potwierdzi, przynajmniej nie w klarowny sposób, trend wzrostowy po dołkach z września i października.
Na EUR/PLN widzimy kurs 4,2970. Teoretycznie możemy zejść nawet i do 4,28 - 4,2820, byłoby to dość sensowne ograniczenie spadków. Przypomnijmy, że przed tygodniem kreślono szczyty na 4,34 - 4,3460.
Tomasz Witczak
FMC Management
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5750 gości