Wieści z Wysp i zza Oceanu

W wielkim świecie
Co do eurodolara, to zaliczył on w dwóch minionych sesjach wyraźne minima przy 1,1220-25, w ten sposób przełamując dołem konsolidację, która trwała od drugiej połowy maja. Wydarzenie było znamienne, acz trzeba przyznać, że strona grająca na rzecz silniejszego euro też ma swoje argumenty albo przynajmniej realizuje korektę. Z tego powodu mamy teraz 1,1330-35. To jednak zbyt mało, by mówić o konsekwentnym powrocie na stare tory.

Dodajmy, że mieliśmy dziś odczyt dynamiki PKB za III kw. 2018, wpisał się jednak idealnie w prognozy; +0,2 proc. k/k oraz +1,7 proc. r/r. Znacznie lepiej od założeń wypadła produkcja przemysłowa za wrzesień: +0,9 proc. r/r przy założeniu +0,3 proc.

Z kolei w Wielkiej Brytanii pojawiły się pozytywne wiadomości na temat Brexitu. Premier May ogłosiła, iż brytyjski rząd poparł tekst umowy wyjścia GB z UE, ustalony uprzednio. Pani premier uroczyście stwierdziła,  że umowa to efekt tysięcy godzin negocjacji, któe nie były łatwe itd. Co na to GBP/EUR? Ciekawie: zszedł do 1,1420, ale wieczorem odbił w kierunku 1,1520, czyli funt się wzmocnił. Rynek odebrał wiadomości jako pozytywne dla funta. W istocie jednak opór na wykresie nadal nie został przebity. Znowuż na GBP/USD mamy w ostatnich godzinach wahania 1,3030-60 po uprzednim zejściu do 1,2890.


Na złotym
Wokół rządu, giełdy i KNF rozwija się wiadoma afera, związana z bankami p. Czarneckiego, ale odczyt PKB za III kw. 2018 był bardzo udany. Zaskakująco wręcz, bo przebił prognozy. Oczekiwano +1 proc. k/k oraz +4,7 proc. r/r, było +1,7 proc. k/k oraz +5,1 proc. r/r. Nieco wyższa od założeń była inflacja CPI.

Na dolar-złotym kurs wahał się od 3,7825 do 3,8130 - obecnie jest bliżej dolnej granicy. Na EUR/PLN widzimy 4,2945 - lokalny opór to ok. 4,3030-40, wyżej mamy 4,3460, maksima z końca minionego miesiąca.

Tomasz Witczak

FMC Management