W myśl prognozy...

Główna para
W jakim sensie prognozy zostały wypełnione? I czyje? Cóż, nieskromnie powiedzmy tu, że nasze. Chodzi po prostu o nasze wczorajsze, wieczorne uwagi. Oto bowiem dolar był wzmocniony i wykres głównej pary przebiegał niedaleko dolnego ograniczenia konsolidacji wszczętej jesienią. Dopuściliśmy co prawda myśl, iż ceny spadną jeszcze trochę niżej, może i do 1,1270 - 1,13 - ale zasadniczo sugerowaliśmy, że powinno przyjść proste, techniczne odbicie.

Istotnie, zrealizowano zyski i dziś w nocy balansujemy przy 1,14. Tak więc dolar się osłabił, euro zyskało, konsolidacja trwa, a my czekamy na payrollsy, tj. oficjalne, rządowe dane z rynku pracy USA, które pojawią się jutro. Dziś mieliśmy nader pozytywny raport ADP na ten sam temat: 271 tys. nowych posad przy prognozie 178 tys. Ale ten optymizm trzeba trochę wystudzić, gdyż dane z listopada (179 tys.) zrewidowano w dół, do 157 tys. Tak więc teraz było znacznie lepiej niż oczekiwano, ale za to ucięto część wyników z wcześniejszego miesiąca. Poza tym zawiódł podany o 16:00 indeks ISM dla amerykańskiego przemysłu: 54,1 pkt przy prognozie 57,9 pkt.


Na złotym
Para dolarowo-złotówkowa odbiła zmiany generowane na eurodolarze. Tym samym z okolic 3,7980 przeszliśmy do 3,76 - 3,7615. Wiele mądrego powiedzieć tu nie można: trend boczny trwa, po raz kolejny się wybronił.

Na euro-złotym też panuje w gruncie rzeczy konsolidacja, nawet od sierpnia czy wręcz lipca, a grudzień dodatkowo ją zawęził. Teraz kurs to ok. 4,29 i mniej, więc wczorajsze wybicia do 4,31 były przedwczesne.

Także i GBP/PLN się skonsolidował - około miesiąc temu, po tym, jak po paru grudniowych sesjach wykres zszedł w rejon 4,73 - 4,7875 (z małymi odchyleniami po obu stronach). Aktualnie jest 4,7530.

Tomasz Witczak

FMC Management