Na EUR/PLN wreszcie zmiany

Górne rewiry
Mowa o górnych rewirach konsolidacji rozpoczętej na eurodolarze jeszcze jesienią. Warto wspomnieć, że ok. tydzień temu byliśmy przy 1,1290 - ale wczoraj wieczorem zakreślono 1,1510 lub nawet więcej, w zależności od platformy, na którą zerkamy.

Z drugiej strony, w piątek rano mamy ok. 1,1445 - więc przełomu nie ma, trend boczny trwa. Wczoraj euro było dość mocne pomimo tego, że rozczarowała sprzedaż detaliczna w Niemczech, a wstępny odczyt PKB dla Eurolandu po prostu wpisał się w prognozy. Z drugiej strony, wieczór przyniósł redukcję wartości euro. Być może rynek uznał za sensowne wesprzeć dolara po informacjach o tym, iż strona chińska uważa negocjacje z USA za obiecujące. Według Pekinu, dały one jak na razie istotny postęp. Ale Biały Dom jest bardziej powściągliwy i zapewnia, że nie zejdzie z polityki nakładania i podwyższania ceł, dopóki nie zostanie wypracowane sensowne, konkretne rozwiązanie.

Dziś w programie mamy głównie indeksy PMI dla przemysłu i amerykańskie dane z rynku pracy. Co do PMI, to o 9:45 przyjdzie czas na Włochy, a potem co pięć minut mamy: Francję, Niemcy i Euroland jako całość. O 10:30 pojawi się odczyt brytyjski.

Payrollsy w USA pojawią się o 14:30 i tradycyjnie mogą mieć wpływ na eurodolara. Ważna będzie nie tylko zmiana zatrudnienia, ale i zmiana płacy godzinowej. Dodajmy, że bonusowo o 15:45 mamy przemysłowy PMI, zaś o 16:00 ISM dla tegoż sektora. Do tego o tejże 16:00 poznamy indeks Uniwersytetu Michigan.


Co z PLN?
Znamy już PMI dla polskiego przemysłu za styczeń. Spodziewano się 47,8 pkt, jest 48,2 pkt. Tak czy inaczej, to wynik dość słaby, bo poniżej rytualnych 50 pkt, oddzielających pesymizm od optymizmu.

Tymczasem USD/PLN klaruje się na 3,7260, choć wczoraj zaliczył 3,7070, a tak nisko nie był od października. Mimo wszystko trend boczny broni się jednak - i właśnie to widzimy. Oczywiście pęknie, jeśli eurodolar przesunie się ponad 1,15, tyle że na razie główna para idzie raczej na południe.

Co do EUR/PLN, to tu wreszcie widzimy większe poruszenie. Wczoraj złoty zarobił do euro, kurs spadł do 4,2570-80, a teraz jesteśmy tylko grosz ponad tym dołkiem. Przełamano trwającą od paru miesięcy konsolidację, wyjście nastąpiło dołem.

Z opublikowanej wczoraj dyskusji RPP wynika, że na razie - przez kilka kwartałów - stopy procentowe się nie zmienią. Tempo wzrostu PKB ma się niestety obniżyć, choć ogólnie koniunktura w Polsce ma być niezła. Obecne były zarówno głosy jastrzębie, jak i gołębie, ale konsensus to brak zmian.

Tomasz Witczak

FMC Management