Wczoraj sprzedaż, dziś budowlanka

Główna para
Wczoraj eurodolar trochę zyskał po południu i wieczorem, tzn. wykres przesunął się z rejonu 1,1245-60 do dołka przy 1,1195. Zaraz potem nastąpiło odbicie, niemniej w ostatecznym rozrachunku nie przebito już 1,1230. Dziś rano mamy 1,1215.

W ogólności to wciąż testowanie dolnych rejonów konsolidacji, która obowiązuje od pół roku. Za ewidentną dolną granicę można uznać ok. 1,1180-85. Cóż, wczoraj doradca prezydenta Trumpa, p. Kudlow, ogłosił, że docelowa stopa funduszy federalnych Fed powinna zostać obniżona. Kolejny gołębi sygnał, choć niespecjalnie zaskakujący.

A co dziś w programie? O 8:45 mamy francuski indeks zaufania biznesu za kwiecień (prognozuje się 102 pkt), zaś o 10:00 przedstawione zostaną dane z Polski na temat produkcji budowlano-montażowej (prognoza to +11,7 proc. r/r w marcu) i bezrobocia (tu zakłada się spadek z 6,1 proc. do 5,9 proc.).

Co więcej, o tejże 10:00 poznamy także indeks Ifo z Niemiec. Prognozuje się skromny wzrost z 99,6 pkt do 99,9 pkt. O 12:00 pojawi się  wskaźnik zamówień według brytyjskiej organizacji przemysłowej CBI (prognozowana jest zwyżka z 1 pkt do 3 pkt).

O 16:00 poznamy decyzję Banku Kanady w kwestii stóp procentowych, o 16:30 ukaże się raport Banku, o 17:15 zacznie się konferencja prasowa. Po drodze, o 16:30, dostaniemy dane o tygodniowej zmianie zapasów paliw w USA.


Polski złoty
Jak już wspomnieliśmy, dziś mamy dane o rodzimej produkcji budowlano-montażowej. Tymczasem wczoraj zaprezentowano wiadomości o sprzedaży detalicznej. O dziwo, trochę rozczarowały: dostaliśmy wynik +3,1 proc. r/r za marzec, gdy prognozowano na rynku +3,9 proc.

USD/PLN startował wczoraj przy 3,8015, a wieczorem osiągnął 3,83, co jednak miało związek głównie z eurodolarem. Dziś rano widzimy 3,8180. Na EUR/PLN mamy z kolei 4,2815. Na tej drugiej parze obraz to wąska konsolidacja w okolicach 4,30. Nawet w ujęciu długoterminowym, licząc od ubiegłorocznych wakacji, to ok. 4,2460 - 4,3470.

Tomasz Witczak

FMC Management