Dziś w programie bilans handlowy USA

Wokół dwunastki
Na głównej parze walutowej, tj. eurodolarze, widzimy kurs ok. 1,12. A zatem wszystko po staremu (wczoraj notowano zakres wahań ok. 1,1180 - 1,1215). Widać niejaki impas: brak siły do mocnego podbicia wartości euro i brak ochoty na wyraźne wzmocnienie dolara.

O 9:00 poznamy dane o produkcji przemysłowej Hiszpanii i Czech, ale trudno oczekiwać, by akurat one miały wpływ na eurodolara. O 14:30 wypowie się Jerome Powell, szef Fed, i to może być ciekawe. Wtedy też poznamy bilanse handlu zagranicznego USA i Kanady, w Stanach dodatkowo inflację PPI i wnioski o zasiłek (tygodniowe), w Kanadzie indeks cen nowych domów. O 16:45 publicznie wystąpi R. Bostic, o 20:15 Ch. Evans, obaj z Fed.


Nasz orzeł
U niego też się dzieje niewiele. Na wykresie USD/PLN widzimy kurs 3,8335, na EUR/PLN 4,2930. Tak więc te pary krążą w swoich starych zakresach, w szczególności na euro-złotym przedłuża się trend boczny, ciągnący się od roku, o ile pominąć efemeryczne wychylenia.

Na funcie mamy 4,99. Kilka dni temu wykres sięgał 5,0340, tak więc od tego czasu złoty zyskał. Z drugiej strony, w kwietniu zakreślono dołek na 4,9150 (mniej więcej), zatem w relacji do niego mamy osłabienie. Zdaje się, że w okolicach 4,9750 - 4,9815 można rozeznać wsparcie.

Tomasz Witczak

FMC Management