Kashkari i niskie oprocentowanie

Na wykresie EUR/USD
Otóż na wykresie EUR/USD w poniedziałek rano, 13 maja, widzimy poziom 1,1230. Tak więc można rzec, iż wróciliśmy (zresztą, już kilka sesji temu) do wnętrza dawnej konsolidacji, wszczętej jesienią. Mało tego, w piątek kreślono nawet 1,1250. Dla porównania, minima z końcówki kwietnia to ok. 1,1110.

Dziś w programie nie ma zbyt wiele danych istotnych dla głównej pary, bo trudno w tym kontekście uwypuklać takie odczyty jak inflacja CPI w Rumunii (o 8:00) czy saldo rachunku bieżącego Turcji (o 9:00). Ważniejsze będzie może to, iż po południu wystąpią Rosengren i Clarida, przedstawiciele Rezerwy Federalnej.

Jutro w programie mamy m.in. niemiecki indeks ZEW, bilans płatniczy Polski, dane z USA o cenach importu i eksportu czy niemiecką inflację CPI.

N. Kashkari z Fed potwierdził swe gołębie nastawienie, twierdząc po raz kolejny, że stopy procentowe powinny pozostać niskie, a luźna polityka monetarna winna wspierać gospodarczą (oraz sprawiedliwy podział dochodu narodowego), bo sam wzrost płac i spadek bezrobocia nie wywołają dostatecznej presji inflacyjnej.


W Polsce
Na wykresie USD/PLN mamy obecnie 3,8275. Nie doszło do jakiegoś przełomu, a w okolicy 3,86 można mówić o oporze. Para powiązana z euro nadal tkwi w ogólnym trendzie bocznym, przy czym de facto krąży nieco pod linią 4,30 - np. teraz mamy 4,2980. Na parze funtowej widzimy ok. 4,98. Dla porównania, 6 maja rozegrano szczyt na 5,0430.

Tomasz Witczak

FMC Management