Co się zmieniło dziś?

Sytuacja taka jak...
...jak rano. Eurodolar bawi się przy 1,1145 - z grubsza w tych rejonach, może trochę niższych (rzędu 1,1125-35) był nad ranem - i przed południem.

Potem było trochę zawirowań. Mieliśmy zejście do 1,11 i wzlot do 1,1185-90, ten drugi ok. 16:00. Oczywiście wiązało się to z posiedzeniem EBC. Polityka Banku pewno będzie luźna: analitycy sądzą, że z obrad wynika, iż we wrześniu niemal na pewno ścięta będzie stopa depozytowa w Strefie Euro. Zwiększenie skupu obligacji, skup akcji - nawet i takie plotki się przewijają na forexie.

Cóż, jeśli tak, to nie ma sensu utrzymywać mocnego euro. Tym niemniej jesteśmy tak jakoś w połowie drogi między dzisiejszymi skrajnościami. Nic dziwnego, w końcu po drugiej stronie Oceanu Fed też nie kwapi się do ostrej polityki i myśli o obniżkach stóp.

Co do danych makro, to te z USA o zamówieniach wypadły dziś bardzo dobrze (no, w miarę dobrze, bo zbito w ramach rewizji poprzednie wyniki), indeks Kansas City Fed obniżył lot z -3 pkt do -6 pkt, a indeks Ifo z Niemiec rozczarował. Czekano na zejście z 97,5 pkt do 97 pkt, a było 95,7 pkt.

Wiadomości z kręgu PLN
EUR/PLN pozycjonuje się teraz na poziomie 4,2565, czyli nadal w niskich rejonach starej, dobrej (jak dla kogo) konsolidacji, która trwa już od roku. Konkretniejsze wsparcia to 4,2440 i 4,2350-70.

Na USD/PLN widzimy niemal 3,82, zresztą poziom ten dość konkretnie przebijano. Minima z czerwca były ok. 10 groszy poniżej dzisiejszych maksimów, od tego czasu złoty en general traci.

Tomasz Witczak

FMC Management