Po obcięciu stopy funduszy federalnych w USA
- Utworzono: sobota, 02, listopad 2019 07:52
Sytuacja głównej pary
Aktualny kurs eurodolara to ok. 1,1160. Rejon 1,1170-80 można uznać za opór, wykreowany dzięki maksimom z ostatnich dni i tym z połowy października.
Pierwsze lokalne wsparcie to ok. 1,1130, niżej istotny jest rejon 1,1075, jak można wnosić np. z wykresu miesięcznego o interwale dziennym.
Rezerwa Federalna w ubiegłym tygodniu obniżyła stopę funduszy federalnych, mianowicie do zakresu 1,50 - 1,75 proc. z wcześniejszego 1,75 - 2,00 proc. Takiego ruchu się spodziewano, ale nie było jasne, czy wymowa konferencji Fed i wypowiedzi p. Powella, szefa tej instytucji, będzie gołębia. Jak się okazało - była. Była mowa o czynnikach ryzyka w postaci słabego wzrostu światowego i napięć celnych. Ruch Fed ma być znaczącym wsparciem dla gospodarki. Owszem, raczej nie dojdzie do cięcia w grudniu, a pewnie w styczniu też nie, ale na pewno nie ma mowy o podwyżkach oprocentowania, ani w najbliższym, ani w nieco nawet dalszym czasie.
Panowie Clarida i Kaplan z FOMC swoimi komentarzami wpisali się w tę retorykę, mówiąc o spowolnieniu wzrostu w USA oraz o "downside risks" (to ta specyficzna maniera rozpatrywania ryzyk negatywnych i pozytywnych).
Dane makro układały się w ostatnich czasach rozmaicie, ale w USA, choć nie rewelacyjnie, to jednak lepiej niż w Eurolandzie. Na przykład PMI dla przemysłu w Stanach za październik to było wstępnie 51,5 pkt przy prognozie 50,7 pkt (finalnie uzyskano 51,3 pkt), w usługach 51 pkt przy prognozie 50,9 pkt. A tymczasem w Niemczech zanotowano w przemyśle tylko 41,9 pkt (zakładano 42 pkt), w usługach co prawda 51,2 pkt (ale to było niższe od prognoz).
Poniedziałek 4 listopada przyniesie m.in. zrewidowane PMI dla przemysłu w Niemczech, Francji i ogólnie Strefie Euro, a także indeks Sentix i amerykańskie dane o zamówieniach. We wtorek poznamy amerykański ISM dla usług. Tymczasem na wykresie jawnie przebito i pokonano trend spadkowy biegnący od końcówki czerwca. Jeśli wspomniany opór 1,1170-80 pęknie, to będziemy mieli do czynienia z dość jednoznaczną zmianą sytuacji, acz nie jest to pewne. Fakt faktem jednak, że w ogólności dolara umacnia się już blisko dwa lata. Początek 2018 to było nawet 1,2560. Euro sporo straciło, niektórzy może zechcą zrealizować zyski.
U progu 2018 notowano na USD/PLN ok. 3,3045, teraz widzimy 3,8055, ale w międzyczasie, raptem kilka sesji temu, kreślono ponad 4,02. Od tego czasu złoty zarobił. Znamienne były ruchy na EUR/PLN - w początkach lipca kreślono ok. 4,2370 w minimach, potem złoty ostro stracił, korekta z września sprowadziła co prawda kurs z 4,40 do 4,3170, ale tylko na chwilę. Mieliśmy znów ruch w górę do "czterdziestki", a dopiero potem tak silną przecenę euro, że jesteśmy już prawie przy poziomach ze wspomnianego początku lipca. Można mniemać, że do nich dojdziemy, choć niekoniecznie widać powody, dla których miałyby zostać one przebite.
Tomasz Witczak
FMC Management
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5758 gości