Zapiski FOMC i opór na eurodolarze

Kwestie eurodolarowe
Szef Fed, p. Powell, dał niedawno do zrozumienia (po ostatnim cięciu stóp), że Fed na razie nie planuje zmieniać oprocentowania: bank czeka na konkretne, nowe dane z gospodarki. Pani Brainard z FOMC stwierdziła dziś, że z pewnością zawirowania handlowe wpłynęły (w domyśle: niekorzystnie) na gospodarkę, ale to akurat dość oczywista konstatacja.

Z zapisków ze spotkania Fed, opublikowanych dziś o 20:00, wynika, że gremium FOMC nie widzi zbytniej potrzeby dalszego ścinania stóp. W każdym razie - nie teraz i nie zaraz. W opinii większej części decydentów dotychczasowe ruchy powinny spokojnie wspierać umiarkowany wzrost i wpisywać się w klimat wysokiego zatrudnienia i niskiej inflacji. Co w tej sytuacji z eurodolarem?

Maksimum z dnia to ok. 1,1080. W trakcie sesji próbowano zbijać kurs do 1,1050-55, ale i tak kończymy na 1,1075. Nie ma wielkiej potrzeby podbijania wartości dolara... ale zapewne i jego deprecjacja jest ograniczona. W istocie rewir 1,1080 pozostaje oporem.

W kwestii PLN
Na parze dolar-złoty mamy trzeci dzień wąskich wahań w rejonie 3,8640 - 3,8815. Wykres wszedł w ten rejon po odejściu od szczytu na 3,9065, który testowano uprzednio. Oczywiście ogólne nachylenie pary USD/PLN i tak jest od ok. półtora roku lekko wzrostowe, więc złoty powoli traci.

Na parze euro-złotówkowej widzimy teraz 4,2930-50. To obszar oporowy, blokujący dalszą przecenę złotówki i proces umacniania euro. Przypomnijmy, że z kolei minima z przełomu września i października to ok. 4,2465-70.

Tomasz Witczak

FMC Management