Hiszpania zapowiedziała nowe oszczędności
- Utworzono: środa, 11, lipiec 2012 16:22
Pierwsza cześć dzisiejszej sesji europejskiej przebiegała pod znakiem wzrostów na głównej parze. Byki starały się odrobić wczorajsze popołudniowe zejście. Pomagały im w tym informacje płynące z Półwyspu Iberyjskiego. W dzisiejszym wystąpieniu premier Mariano Rajoy zapowiedział wprowadzenie w ciągu dwóch lat oszczędności sięgających kwoty 65 miliardów euro.
Cel ten ma zostać zrealizowany między innymi poprzez podniesienie podatków, w tym VAT-u z 18% do 21%, zmniejszeniu zasiłków dla bezrobotnych oraz obniżce pensji pracownikom sfery budżetowej. Takie posunięcia mają pomóc, aby za dwa lata Hiszpania mogła wypełnić wymagania Brukseli i zmniejszyć deficyt do 2,8 % PKB. Te informacje pozytywnie zostały przyjęte przez inwestorów. Na optymizm jednak jest jeszcze zdecydowanie za wcześnie, bowiem od obietnic do realizacji droga jest długa i wyboista. Zmiany te nie obędą się to zapewne bez protestów społecznych. Dlatego też optymizm wyrażony dziś przez rynki miał bardzo ograniczony charakter. Nie wystarczyło go nawet na sforsowanie poziomu oporu na 1,23. Każde podejście kończyło się kontrą ze strony podaży, która zyskała przewagę dopiero, gdy na rynku zaczął pojawiać się kapitał amerykański. W tym czasie kurs eurodolara skierował się w kierunku dziennych minimów. Tutaj jednak także zabrakło siły by przepchnąć kurs na niższe poziomy. Bez znaczenia dla rynków pozostał dzisiejszy odczyt bilansu handlu zagranicznego dla USA. Więcej uwagi może przyciągnąć natomiast publikacja protokołu z posiedzenia Federalnego Komitetu Otwartego Rynku. Rzuci ona zapewne nieco więcej światła na kwestię poluzowania ilościowego oraz jak do tego tematu podchodzą poszczególni członkowie Komitetu. Bardziej jastrzębi wydźwięk dokumentu będzie sprzyjać amerykańskiej walucie, co może skierować notowania głównej pary w kierunku poziomu 1,20.
Złoty nadal mocny
Środowa sesja na krajowym rynku walutowym była kolejną spod znaku aprecjacji rodzimej waluty. Złoty korzystał z lepszego nastroju jaki w pierwszej części panował na szerokim rynku. Poprzez to cena wspólnej waluty zeszła poniżej poziomu 4,18, zaś dolar potaniał do wartości 3,39 zł. W drugiej części dnia sytuacja nie zmieniła się za bardzo. Nawet cofnięcie na eurodolarze nie spowodowało, aby rodzima waluta zanotowała mocniejsze cofnięcie. Pod koniec dzisiejszego handlu za dolara płacono 3,40 zł, zaś para USD/PLN testowała poziom 4,17 zł. Kolejny dzień umocnienia rodzimej waluty może wzbudzać pewne zainteresowanie. W ciągu dzisiejszego handlu znów rosły ceny polskich obligacji 10-letnich, co potwierdzałoby zainteresowanie inwestorów naszą walutą. To jednak w zestawieniu z sytuacją na szerokim rynku budzi pewne sprzeczności. Słabość euro oraz historycznie niskie rentowności niemieckich obligacji sugerują, że sytuacja na szerokim rynku jest nie najlepsza. W takich warunkach aprecjacji złotego wydaje się nieco nienaturalna. Może to spowodować, że w przypadku, gdy ogólny klimat popsuje się jeszcze mocniej złoty może silniej to odreagować.
Michał Mąkosa
FMC Management
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5843 gości